"Efektem jest istna plaga brakujących numerów linii, która dosięga dziesiątek, a może i setek wiat przystankowych w różnych częściach Krakowa. Ekipy nadzorujące starają się na bieżąco uzupełniać braki, jednak jest to walka z wiatrakami.
Na niektórych przystankach brakuje tyle tabliczek, że ciężko się połapać w kursujących tam liniach – przykładowe zdjęcia dołączyliśmy do posta, dopisując na żółto brakujące numery. A uzupełnianie tabliczek to przecież też dodatkowe koszty, za które ktoś musi zapłacić.
Wandalizm stanowczo potępiamy. W tym przypadku niestety również okazja czyni złodzieja – łatwość dostępu tabliczek prowokuje do ich zabierania. W naszej opinii Miasto powinno przywrócić zabezpieczenia tabliczek albo zmienić sposób podawania numerów linii, bo inaczej ten problem się nie skończy." - pisze PKK.
Pytamy zatem Zarząd Transportu Publicznego i MPK Kraków czy mają jakiś pomysł by problemowi zaradzić.
Maciej Musiał o najpiękniejszej Polce
