Ponad 800 mln zł, a ze spłatą kredytu ok. 1,3 mld zł - tyle kosztowała budowa Trasy Łagiewnickiej. Odsetki trzeba spłacać do 2042 roku.
Do budowy i zarządzania Trasą Łagiewnicką oraz kredytem na nią powołano miejską spółkę Trasa Łagiewnicka. W tegorocznym budżecie miasta na dokapitalizowanie tej spółki zarezerwowano 77,9 mln zł.
Za takie pieniądze można wybudować np. osiedlowy basen, czy też szkołę albo kilka boisk i to tylko w jednym roku.
Za pieniądze jakie wydano na Trasę Łagiewnicką można było wybudować brakujące linie tramwajowe np. na osiedle Azory i na Złocień.
Skoro jednak powstała Trasa Łagiewnicka, to naturalną konsekwencją powinno być dokończenie drogowej III obwodnicy Krakowa po jej zachodniej stronie, a więc budowa tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej. Ich powstanie odciążyłoby głównie Aleje Trzech Wieszczów (można byłoby je przebudować, ulokować tam więcej parkowej przestrzeni), a także inne drogi w centrum miasta.
Trasy Pychowicka i Zwierzyniecka mają przebiegać głównie w tunelach. Już kilka lat temu ich koszt szacowano na ok. 2,5-3,5 mld zł w zależności od wariantu. Z każdym rokiem ceny w branży budowlanej rosną, zwiększył się też zakres odcinków tunelowych co zapewne podraża przedsięwzięcie. Ostateczny koszt będzie można określić po wykonaniu projektu i rozstrzygnięciu przetargu na wykonanie. Potrzeba jednak będzie znaleźć kilka miliardów złotych.
Skąd wziąć takie pieniądze? Miasto nie ma funduszy na metro, które jest wskazywane jako priorytet. Będzie ich szukać w budżecie centralnym. Na trasy Pychowickie i Zwierzynieckie władze Krakowa też chciałaby pozyskać państwowe wsparcie. Czy jednak rząd da pieniądze na metro i nowe drogi w tunelach, czy to nie za dużo i czy nie skończy się na tym, że wizje z rozmachem na lata wylądują w urzędowej szufladzie?