Mistrzynie Polski dostały szansę rywalizacji w EuroCup dzięki zajęciu 6. miejsca w grupie Euroligi Kobiet. Hatay też walczył wcześniej na euroligowych parkietach, teraz obie ekipy będą bić się o półfinał EuroCup. Tuż po meczu w Krakowie wiślaczki będą musiały udać się w długą podróż do południowo-wschodniej Turcji, bowiem rewanż odbędzie się już 10 marca w Antakyi.
Choć Euroliga to bardziej prestiżowe rozgrywki, potencjał wielu drużyn rywalizujących w EuroCup nie odbiegał w tym sezonie od tego prezentowanego przez część ekip euroligowych. - Nigdy nie powiedziałabym, że te rozgrywki nie są istotne, w porównaniu z Euroligą. Każdy mecz to ważne wyzwanie, czy to w polskiej lidze, czy w europejskich pucharach – podkreśla Meighan Simmons, amerykańska rzucająca Wisły Can-Pack.
Kadrowo Hatay jest jedną z mniej potężnych ekip tureckich rywalizujących w tym sezonie w Europie. W rodzimej lidze radzi sobie przeciętnie, jest obecnie 6. w tabeli tureckiej ekstraklasy. Z drugiej strony, w fazie grupowej Euroligi zajął 5. miejsce, pokonując dwukrotnie po drodze m. in. polskie CCC Polkowice.
Gdyby Wisła w dwumeczu okazała się lepsza od tureckiej ekipy, w półfinale może trafić… na kolejną drużynę z Turcji. W kolejnej fazie krakowianki mogą bowiem wpaść na zwycięzcę rywalizacji ekipy AGU Spor z tureckiego Kayseri z dobrze znanym francuskim BLMA.
- Jeśli będziemy grać na naszym wysokim poziomie, to możemy zajść daleko w tych rozgrywkach. To również kwestia mentalnego nastawienia do tych spotkań – uważa Simmons.
Jak podkreśla oficjalna strona EuroCup, dla Wisły udział w tych rozgrywkach to zupełnie nowa przygoda, bo przez ostatnie dwanaście sezonów – jeśli chodzi o europejskie puchary – „Biała Gwiazda” rywalizowała tylko w Eurolidze. – Czekają nas dwa bardzo trudne mecze przeciwko Hatay – podkreśla szkoleniowiec krakowianek Jose Hernandez.
Tymczasem sobotni mecz z Gorzowem był dla Wisły ostatnim spotkaniem sezonu zasadniczego w Basket Lidze Kobiet. Wielkimi krokami zbliżają się ligowe play-offy. Na ten moment wiele wskazuje na to, że ćwierćfinałowym rywalem „Białej Gwiazdy” będzie Pszczółka AZS UMCS Lublin. Na ostateczne rozstrzygnięcie krakowianki muszą jednak poczekać do niedzieli, kiedy to rozegrana zostanie reszta meczów 22. kolejki BLK.