Mowa tutaj o budowie nowego dworca MPK oraz dostawie 24 niskoemisyjnych autobusów marki MAN. W przypadku tego ostatniego projektu pojawiły się problemy związane z przekazaniem Miastu autobusów pozbawionych wymaganego wyposażenia. Zgodnie z warunkami kontraktu MPK może naliczyć producentowi kary za nie wywiązanie się z umowy.
Zgodnie z umową zawartą z firmą MAN pierwsza dostawa siedmiu nowoczesnych i kompletnie wyposażonych autobusów MPK powinna była dotrzeć do Nowego Sącza w sierpniu ubiegłego roku. Kolejne miały się pojawić we wrześniu i w listopadzie 2018 roku.
- No i w ubiegłym roku autobusy te pojawiły się w Nowym Sączu a było ich kilkanaście - mówi Migacz, który pełnił w tym czasie funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej MPK.
Kiedy rada zażądała przedstawienia dokumentacji pojazdów okazało się po ich analizie, że autobusy dostarczono do Nowego Sącza bez kompletnego wyposażenia. Pomimo, że Zarząd MPK został poinformowany o zaistniałej sytuacji przez Radę Nadzorczą, w mieście pojawiła się kolejna dostawa niekompletnych pojazdów.
- Zgodnie z zapewnieniami firmy MAN wszystkie braki związane z niekompletnych wyposażeniem miały zostać uzupełnione do marca 2019 roku - informuje Migacz.
Rada naciskała również na Zarząd, aby ten podjął kroki zaradcze.
- Po kilkunastu dniach otrzymaliśmy odpowiedź, w której zarząd spółki zobowiązał się do podjęcia stosownych działań. A jedynymi chyba działami były te, że chyba dzień po drugiej turze wyborów autokary zniknęły. Mówię uczciwie jak jest - dodaje.
3 stycznia Migacz spotkał się z przedstawicielami firmy MAN i poinformował ich, że zgodnie z warunkami umowy spółka MPK rozpoczęła naliczanie dostawcy kar umownych.
- W tej chwili mówimy o kwocie ponad 2,5 mln zł - wyjaśnia Migacz i podkreśla, że na dzień pierwszej dostawy, którą zadeklarował MAN (czyli 3 marca) suma ta wyniesie ponad 4, 5 mln zł.
Spółka pomniejszy kwotę, jaką jest zobowiązana zapłacić producentowi autobusów o sumę wynikającą z kar umownych. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy autobusy ostatecznie pojawią się na sądeckich ulicach.
Jak z nieoficjalnych informacji wynika to właśnie zamieszanie z dostawą nowoczesnych autobusów miało być jedną z przyczyn odwołania z funkcji prezesa MPK Andrzeja Górskiego. Sprawą zainteresował się prezydent Ludomir Handzel, zaś raport dotyczący ogólnej kondycji przedsiębiorstwa oraz stanu zaawansowania prowadzonych przez nią projektów ma trafić do prezydenta 7 stycznia.
DZIEJE SIĘ W NOWYM SĄCZU - SPRAWDŹ
FLESZ: Koniec świata jest blisko?
