Policja ze Starego Sącza otrzymała telefon od opiekuna kolonii, który poinformował o przedmiotach znalezionych u swoich kolonistów. Wychowawca podejrzewał, że przedmioty mogły służyć nastolatkom do używania narkotyków. Jak się okazało - miał rację.
Policjanci w jednym z pokojów znaleźli cztery gramy marihuany. Narkotyki należały prawdopodobnie do 16-letniej mieszkanki Warszawy. Nastolatka przebywa obecnie pod opieką kierownika obozu kolonijnego.
Sprawą zajmie się sąd rodzinny w Nowym Sączu.
Nagroda dla policjanta, który uratował życie kierowcy w Niemczech Przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
ty miesz czytac?? po 1 nie pisze ze przy niej znalezli tylko w pokoju i to NAJPRAWDOPODOBNIEJ jej po 2 nie gram tylko 4 gramy po 3 nie pani opiekun tylko pan opiekun. co nie znaczy ze nie mozna bylo sprawy zalatwic w sposob inny niz przez policje ale niestety nie znamy szczegolow jak to wygladalo wiec nie udzielajmy sie
i
icFhui
No wlasnie, co tam przy niej znalezli? Grama gandzi :D a dziewczyna sie doczekala wzmianki w necie... W tym wieku to dziewuchy dziewictwo w tych czasach traca, a oni beda sapac ze sobie lolka chciala skrecic. A za taka Pania opiekun, to serdecznie podziekowac. Bo mozna bylo (skoro miala podejrzenie) zalatwic to na wlasna reke, powiadomic rodzicow etc, a nie przypal z policja robic. Zalosne. Dziewucha glowa do gory ;)