Nowego Sącza nie stać na samodzielną budowę nowego miejskiego stadionu piłkarskiego, wycenianego na 100 mln zł oraz nowej siedziby urzędu miasta. Dlatego władze miasta postanowiły przeprowadzić konsultacje rynkowe, których celem jest pozyskanie propozycji od potencjalnych inwestorów.
- Zapytanie, które wystosowaliśmy jest zapytaniem nieformalnym. Ani inwestor, ani Urząd Miasta nie będą związane swoimi deklaracjami - wyjaśnia Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza.
Miasto, podmiotowi zainteresowanemu budową stadionu, ma do zaoferowania działki przy ul. Kilińskiego ale również terenu położony od ul. Krańcowej do ronda przed mostem 700-lecia. - Oferujemy teren za przysłowiową złotówkę, od ronda do ronda, w celu zagospodarowania go w taki sposób, jaki inwestor uzna za stosowne - zaznacza wiceprezydent Nowego Sącza. Artur Bochenek dodaje, że tylko od inwestora będzie zależeć, jak go wykorzysta. Może na nim prowadzić działalność komercyjną i zarobkową. Warunek jest jeden, ma wybudować stadion, spełniający wymogi Ekstraklasy, do której ponownie aspirują piłkarze Sandecji.
- Stadion jest kluczową sprawą, fundamentem dla każdego klubu piłkarskiego, bez niego niemożliwe jest rozgrywanie meczów - podkreśla Artur Kapelko, prezes spółki Sandecja S.A.
Władze miasta widzą też potrzebę budowy jednej siedziby dla Urzędu Miasta Nowego Sącza oraz jednostkom mu podległym. Obecnie zlokalizowane są one w ponad 20 miejscach, a ich wynajem to koszt 600 tys. zł rocznie. Postawieniem takiego obiektu na własnym terenie jest na przykład Grodzka Spółdzielnia Mieszkaniowa.
- Nie ukrywam, że mieliśmy od GSM pytania w tym temacie, więc sądzę, że jest ona zainteresowana budową - przyznaje Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza. Dodaje, że w przypadku powstania nowego obiektu UM, ratusz stanie się przestrzenią publiczną. - Będą tam w dalszym ciągu udzielane ślubu, organizowane jubileusze i koncerty, przyjmowani goście. Można też stworzyć miejskie muzeum.
Pomysł przeprowadzenia konsultacji rynkowej dobrze oceniają miejscy radni. Podnoszą jednak, że ostateczne decyzje co do sposobu budowy stadionu i budynku na potrzeby urzędu, będą musiały zostać zaakceptowane przez Radę Miasta Nowego Sącza stosownymi uchwałami.
- Dobrze, że prezydenci szukają rozwiązań, szkoda tylko, że dopiero teraz. Mogli je ogłosić miesiąc po przejęciu władzy - mówi radny Józef Hojnor.
Leszek Zegzda sondowanie rynku również uważa za dobry krok, ale nie jest optymistą. - Czy oferowany przez miasto teren jest na tyle atrakcyjny, że znajdzie się chętny na wyłożenie stu milionów na budowę stadionu? Trudno ocenić, bo nie wiemy ile warte są te działki - zauważa radny Koalicji Obywatelskiej. - Wydaje mi się, że na zbieraniu opinii się skończy, choć chciałbym się mylić.
Z kolei Michał Kądziołka, wiceprzewodniczący rady miasta, do działań prezydentów podchodzi ostrożnie. - Heroicznie próbują znaleźć rozwiązanie problemu z budową stadionu Sandecji - uważa Kądziołka. - W kampanii Ludomir Handzel mówił, że ma gotowy plan. Teraz widzimy, że jednak go nie ma - dodaje i podkreśla, że będzie chwalił prezydentów, jeśli w ten sposób znajdą inwestorów i ofertę korzystną dla miasta.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska- Głośne (i sekretne) śluby sławnych sportowców. Zdjęcia, wideo
- Oni przyszli do Cracovii za kadencji Probierza [ZDJĘCIA]
- Pol Llonch. Były piłkarz Wisły ma świetną passę! [ZDJĘCIA]
- Blaski i cienie szalonego sezonu Cracovii
- Dziesięć lat temu Wisła świętowała 12. tytuł mistrza Polski!
- Co za mikst! Kuba Błaszczykowski w parze z Isią Radwańską
WIDEO: Dlaczego Polacy nie interesują się wyborami i polityką?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
