FLESZ - Posypały się mandaty. Czy też popełniasz ten błąd?
Do redakcji „Gazety Krakowskiej” zgłosiła się dwójka mieszkańców powiatu nowosądeckiego (nazwiska do wiadomości redakcji), oburzonych sposobem pracy urzędników Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego.
Tłok i chaos
Tłok, chaos i wielogodzinne oczekiwanie - tak opisują swoje doświadczenia z kilkugodzinnego pobytu w starostwie powiatowym, gdzie czekali na odebranie dowodu rejestracji samochodu. Zgodnie z wprowadzoną przez starostwo procedurą każdy interesant musi pobrać bloczek decydujący o kolejności obsługi.
- Pobraliśmy nasz bloczek i spokojnie czekaliśmy na swoją kolej - opowiadają.
W pewnym momencie zauważyli, że jedna z urzędniczek obsługuje swojego znajomego poza kolejnością.
- Kobieta wyszła z jednego z pomieszczeń, zobaczyła znajomego i natychmiast zajęła się jego sprawą, nie patrząc na kolejkę w której oczekiwały starsze osoby oraz matki z dziećmi - mówią.
Dodają, że widzieli również, jak interesanci mający dalsze numerki wchodzili przed tymi, którzy byli pierwsi w kolejce. Klienci przekonują, że nie przeszkadza im kilkugodzinne oczekiwanie, ale chcą, aby obsługa była rzetelna i kompetentna. Swoje uwagi zgłosili dyrekcji wydziału, ale jak twierdzą, nie zostali poważnie potraktowani. Sugerowali również, aby sprawdzić nagrania z kamery monitoringu, które mogłyby potwierdzić ich słowa. Mieli jednak usłyszeć, że kamery obsługują jedynie korytarze.
Oblężenie w starostwie
Maria Olszowska, kierownik Biura Prasowego Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu, wyjaśnia, że w związku ze zmianą przepisów wydziały komunikacji w całej Polsce przeżywają prawdziwe oblężenie. Podobnie jest także w nowosądeckim starostwie, do którego zgłaszają się w celu rejestracji samochodu nie tylko osoby fizyczne, ale również przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą polegają na pomocy przy rejestracji i pojazdów.
Sprawa, z którą zgłosili się klienci, miała od razu zostać wyjaśniona z pracowniczką. Okazało się, że obsługiwała jednego z przedsiębiorców, który do przerejestrowania miał kilka pojazdów, zaś do każdej pobrano osobny bloczek.
- Osoba taka, podczas obsługi z reguły na różnych stanowiskach, w trakcie załatwiania spraw wychodzi do kasy, co może sprawić wrażenie obsługi poza kolejką - wyjaśnia Olszowska.
Tłumaczy, że jeśli chodzi o monitoring, kamery zainstalowane są na wszystkich korytarzach. Natomiast w pokojach, gdzie odbywa się obsługa mieszkańców, oraz w pokojach w których wykonywane są czynności administracyjne, nie zamontowano kamer, ponieważ każda filmowana osoba musiałaby każdorazowo wyrażać na to zgodę.
- W przypadku braku takiej zgody nie mogłaby ona załatwić spraw, ponieważ rejestracja pojazdu może być zrealizowana wyłącznie przy specjalnie do tego celu przygotowanym stanowisku - podsumowuje.
- Sądeckie uzdrowiska w zimowej scenerii. Przed laty gościła tu holenderska księżniczka
- Oto sądeckie Miss studniówek. Wyglądają zjawiskowo!
- Oto Misterzy studniówek 2020 z Nowego Sącza
- W tych zawodach łatwo znaleźć pracę w Nowym Sączu
- Majątki posłów z Nowego Sącza i Podhala. Milioner na czele
- Nowy Sącz. Te szkoły jazdy najlepiej oceniają kursanci. Która najlepsza? [PRZEGLĄD]
