https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: pijany prezes zachowa stołek

Arkadiusz Arendowski
Rada Nadzorcza Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Sączu nie może dojść do porozumienia, czy usunąć prezesa z zajmowanego stanowiska, czy nie. Konflikt wybuchł po tym, jak część jej członków dotarła do informacji, że Wiesław B. został skazany za jazdę po pijanemu. Wyrok, jak przekonują, powinien skutkować odwołaniem.

W piątek potwierdziliśmy, że Sąd Rejonowy w Muszynie faktycznie orzekł wobec prezesa GSM roczny zakaz prowadzenia pojazdów, 500 zł grzywny i 500 zł na cele społeczne. Chodzi o zdarzenie z kwietnia 2009 r. w Rytrze, kiedy to prowadził osobową toyotę. Podczas kontroli drogowej okazało się, że ma prawie 0,8 promila alkoholu we krwi.

Wyrok zapadł 22 lipca 2010 r., a uprawomocnił się 30 lipca.

Mimo to część rady broni prezesa. Zwolennicy chwalą go jako znakomitego zarządcę spółdzielni. Nie dowierzają, że zapadł wyrok. Sam Wiesław B. nie komentuje informacji na swój temat. Podczas ostatniego posiedzenia rady miał przedstawić aktualne zaświadczenie o niekaralności.

Zobacz także: Nowy Sącz: prezes spółdzielni pił? Rada bada sprawę

- Muszę zweryfikować wszystkie dokumenty - mówi przewodnicząca RN Zofia Szepieniec. - W czwartek mieliśmy posiedzenie rady, ale w porządku obrad nie było punktu dotyczącego prezesa. Pokazał jakiś dokument kilku osobom, lecz ja go nie widziałam. Możliwe, że rzekome zaświadczenie o niekaralności jest już nieaktualne.

Szepieniec liczy, że sprawa rozstrzygnie się na początku listopada. Próbowaliśmy ustalić, jak Wiesław B. mógł uzyskać zaświadczenie o niekaralności, skoro ciąży na nim wyrok. - Być może poprosił o nie w konkretnym zakresie, z pominięciem artykułów dotyczących wykroczeń w ruchu drogowym - powiedziała nam Małgorzata Ambroziewicz z Krajowego Rejestru Karnego. - Trudno mi znaleźć inne wytłumaczenie.

Przeciwnicy prezesa przekonują, że wewnętrzne przepisy wymagają jego niekaralności. Jednak w prawie spółdzielczym nie ma zapisu, z którego wynikałoby, iż osoba karana nie może pełnić funkcji prezesa. - W statucie spółdzielni może być taki zapis, ale nie musi. W takich przypadkach postępuje się zwyczajowo - stwierdził Marek Juszkiewicz, prezes Małopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych.

- Osoba starająca się o stanowisko prezesa musi przedłożyć zaświadczenie o niekaralności, nasze przepisy nie precyzują, co należy robić, gdy dostała wyrok w czasie kadencji. Decyzja należy do rady nadzorczej - przyznaje Szepieniec.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fikus
dziwne działania tych dwóch kobiet --należy się uznanie że tak mysla o sobie
f
fikus
dziwne działania tych dwóch kobiet --należy się uznanie że tak mysla o sobie
b
bob
O odezwał się Janek przypupasek prezesika. Dobry był układ. Ktoś próbuje go naruszyć i przypupaski się boją. Bronią jak mogą. Trudno Janek. Skończyły się lody.
z
zenek
a może jednak przestrzegajmy prawa?
prowadzę samochód bez alkoholu a szefuje instytucji z czystym kontem, bez wyroku.
Bo teraz okazuje się że dobry szef, że alkoholu było mało i nikogo nie przejechał, że to inni powinni zająć się sobą a nie prezesem itd.
To w takim razie po co są te paragrafy? niestety, jest wina to jest kara, może to będzie przestrogą dla innych prezesów
J
Janek
Osoby jak Szopieniec i Piprek niech się zajmą swoimi rodzinami, a niech nie robią zamętu w spółdzielni bo wiele mają na sumieniu w swoich sprawach. Myślą, że każdy jest taki jak one
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska