Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Prezydent Handzel chce zabiegać o rządowe inwestycje, także te które proponowała jego konkurentka Iwona Mularczyk

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Ludomir Handzel prezentuje Kartę Nowosądeczanina, dzieki której mieszkańcy Nowego Sącza mieliby mieć m.in. darmowe przejazdy miejską komunikacją i darmowe parkingi
Ludomir Handzel prezentuje Kartę Nowosądeczanina, dzieki której mieszkańcy Nowego Sącza mieliby mieć m.in. darmowe przejazdy miejską komunikacją i darmowe parkingi Janusz Bobrek
22 listopada Ludomir Handzel, kandydat Koalicji Nowosądeckiej, który w drugiej turze wyborów pokonał Iwonę Mularczyk (PiS) różnicą ponad 6 tys. głosów, zostanie zaprzysiężony na prezydenta Nowego Sącza. Po 12 latach zmieni Ryszarda Nowaka, do niedawna członka Prawa i Sprawiedliwości.

Co się zmieniło w życiu Ludomira Handzla od zeszłej niedzieli?
Tak naprawdę niewiele. Więcej się spotykam z mediami. Podziękowałem oczywiście mieszkańcom miasta i wyborcom. Zaczynam myśleć o tym, co się będzie działo po 22 listopada. Zacząłem też uporządkowywać swoje sprawy zawodowe.

Na pewno zmieniło się od tego czasu coś w postrzeganiu Ludomira Handzla, bo bardzo ciepło wypowiedział się o panu ustępujący pretendent Ryszard Nowak: „Znam Ludomira Handzla od przeszło dwudziestu lat i zawsze uważałem go za inteligentnego i sprawnego człowieka”. Od kampanii wyborczej sprzed czterech lat coś cię zmieniło?

Dziękuję panu Ryszardowi Nowakowi za te słowa. Muszę powiedzieć, że pod kilkoma ostatnimi wypowiedziami prezydenta też bym się podpisał.

Mówimy o komentarzu o przyczynie porażki PiS w tych wyborach?
Nie tylko. Ja nie chcę komentować wewnętrznych spraw partii politycznych.

Nowak za to dodał, że nie jest pewien pana zaplecza personalnego. O nie chciałbym spytać, bo przychodzi czas obsadzenia najważniejszych stanowisk w mieście. W poprzedniej rozmowie wymienił pan Artura Bochenka, jako potencjalnego wiceprezydenta. Kto jeszcze jest na tej liście?
Trwają rozmowy i przemyślenia. Będę stawiał na ludzi kompetentnych, merytorycznie przygotowanych do swojej funkcji, bo to jest najważniejsze. To nie mogą być osoby z nadania politycznego, tylko kompetentne.

A dwaj odchodzący wiceprezydenci: Jerzy Gwiżdż i Wojciech Piech mają u pana szanse na pracę?
Raczej to było jasne od początku. Mówiłem jasno, że nie jest to możliwe, żeby kontrkandydaci pełnili funkcje wiceprezydentów. Tymi ponad 21 tysiącami głosów sądeczanie jasno wskazali, że Nowy Sącz potrzebuje zmian.

Będę wymieniał inne nazwiska: Marta Poremba i Jacek Żelasko...

Zdecydowanie te dwie osoby bardzo cenię, są kompetentne i bardzo chciałbym, żeby tworzyły ten zespół dobrej zmiany dla Nowego Sącza.

W kuluarach można też było usłyszeć np. nazwisko prorektora PWSZ Marka Reichela. Też miałby dołączyć do tego zespołu?
Znam pana doktora Reichela, cenię jego dorobek i ścieżkę zawodową. Generalnie uważam, że trzeba będzie współpracować z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową jak i z Wyższą Szkołą Biznesu.

Wiem, że we wtorek był pan w Warszawie. Czy była to już wizyta w sprawie miasta?

Zamykam swoje prywatne sprawy, stąd moja wizyta w Warszawie, ale odbyłem też kilka ciekawych spotkań. Mam szerokie kontakty.

W trakcie kampanii wyborczej przyjeżdżało tu wielu ministrów z rządu PiS i obiecywało liczne inwestycje. Stawiali jednak wyborcom warunek, że musi wygrać Iwona Mularczyk. Jak pan teraz będzie zabiegał o te zadeklarowane pieniądze?
Bardzo się cieszymy z tych wszystkich zapowiedzi. One nie padły dla konkretnego kandydata, ale dla mieszkańców Nowego Sącza i Sądecczyzny. Sądzę, że z tych obietnic wszyscy się wywiążą, pewnie to zrobią nawet z radością, bo Nowy Sącz wymaga inwestycji. Mnie szczególnie cieszy te 15 milionów na rewitalizacje brzegów Kamienicy, bo to przedsięwzięcie o którym mówię od wielu lat.

Puszcza pan teraz oko do PiS?
Wiem, że wielu wyborców, którzy głosowali w 2015 roku na PiS teraz głosowało na mnie. Chcę być prezydentem całego Nowego Sącza, a nie tylko części. Chcę łączyć, a nie dzielić. Będę współpracował z każdym dla dobra miasta.

Od jakich inwestycji z programu wyborczego chciałby pan zacząć?
Taka inwestycja może być otwarty basen nad Łubinką czy wspomniane brzegi Kamienicy. Na te rzeczy sądeczanie najbardziej czekają. Wymienię też zagospodarowanie placu po Starej Sandecji. To wszystko miejsca, których właścicielem cały czas powinno być miasto. Ono powinno zadbać, żeby na nowo tętniły życiem.

W kampanii zobowiązał się pan podpisem, że nigdy nie wystawi ich na sprzedaż.

I podtrzymuję to, bo nie widzę takiej możliwości, żeby Stara Sandecja, maślany rynek czy basen nad Łubinką kiedykolwiek zostały sprzedane. To nasze srebra rodowe i powinny zostać w rękach Nowego Sącza i jego mieszkańców.

Za nim będzie można pełną parą realizować wspomniane inwestycje trzeba dokończyć te rozpoczęte. Interesował się pan już terminem zakończenia budowy nowego mostu heleńskiego?

Nie mam na razie dostępu do żadnych dokumentów i informacji większych niż takie jakie docierają do mieszkańców Nowego Sącza. Kiedy będę miał już takie informacje, to na pewno przekażę je mieszkańcom miasta, zgodnie ze stanem faktycznym.

Skoro o moście, to jak będzie się układała współpraca z sąsiednią gminą Chełmiec? Dotychczasowe relacje Ryszarda Nowaka z wójtem Bernardem Stawiarskim są bardzo szorstkie.
Jestem bardzo spokojny o tę współpracę, bo z Bernardem Stawiarskim rozumiemy się dobrze, jeśli chodzi o tematy infrastrukturalne. Dlatego wznowimy rozmowy na temat skomunikowania Chełmca i Heleny z prawobrzeżną częścią Nowego Sącza.

Naszych czytelników bardzo interesują sprawy finansowe. Ile pieniędzy pochłonęła pana kampania wyborcza?
Przygotowywane jest sprawozdanie finansowe, bo składa je każdy kandydat. Wiem, że przekroczyliśmy kwotę 100 tys. zł.

Będzie też konieczność złożenia oświadczenia majątkowego…
I zgodnie z prawem je złożę.

Na koniec spytam, jaką ma pan propozycje dla radnych spoza Koalicji Nowosądeckiej, o których głos będzie musiał pan zabiegać?
Bardzo podoba mi się pomysł rotacyjnego przewodniczącego rady, ale to oczywiście radni zadecydują. Chciałbym współpracować ze wszystkimi radnymi. Nie jestem kandydatem partyjnym, ale niezależnym, zabiegałem o poparcie nowosądeczan i chciałbym, żeby wszyscy radni niezależnie od barw politycznych wspierali dobre projekty dla Nowego Sącza.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: 12 listopada wolny od pracy, ale nie dla wszystkich

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska