- Podszedłem bliżej i aż mi się nogi ugięły. Nigdy nie przypuszczałem, że na cmentarzu, który codziennie odwiedza mnóstwo ludzi, natknę się na takie znalezisko. I to tuż przy głównej bramie - dodaje.
Zobacz także: Osuwisko zagraża drodze do Nowego Sącza
Przedstawiciele spółki SITA, która zarządza cmentarzami w Nowym Sączu, uspokajają. - O żadnym bezczeszczeniu szczątków zmarłych nie ma mowy - zapewnia Teresa Dybiec, specjalista do spraw cmentarzy w Nowym Sączu. - W sezonie zimowym trwa okres ekshumacyjny. Przygotowuje się wtedy nowe miejsca pochówków. Czasem grabarze natrafiają na bardzo stare groby, z którymi coś trzeba zrobić. Zgodnie z prawem, żadne szczątki zmarłych i elementy grobów nie mogą opuścić terenu cmentarza. Kości zostają w miejscu znalezienia. Ale zdarza się, że resztki trumien wywożone są z ziemią i ponownie przysypywane.
Teren z lewej strony drogi do kaplicy cmentarnej został udostępniony grabarzom i kamieniarzom. Znajduje się tam niewielka dolinka, w której mogą zsypywać wykopaną ziemię i zostawiać części zniszczonych bądź remontowanych nagrobków. Następnie teren wyrównuje koparka.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy