Mieszkaniec Nowego Sącza zastanawia się, dlaczego miasto nie inwestuje w ruiny zamku. Wskazuje, że większość miast w Polsce właśnie w takich obiektach widzi atrakcję, która przyciąga turystów. - Zamiast przeznaczać miliony na MKS Sandecja, można je dać na remont baszty - przekonuje Wąsowicz. - Miasto powinno zadbać o zamek, tym bardziej że gołym okiem widać pęknięcia w murze - dodaje.
Jak się okazuje, problem szczelin, jakie pojawiły się na Baszcie Kowalskiej, jest w ratuszu bardzo dobrze znany.
- To nie jest tak, że my się basztą i ruinami nie interesujemy. Mamy przygotowany czteroetapowy plan działań, ale na wykonanie wszystkiego brakuje pieniędzy - mówi Wojciech Butscher, odpowiedzialny w sądeckim ratuszu za ochronę zabytków. - Problem stanowi to, że na zadania zabezpieczające basztę i pobliskie ruiny nie możemy pozyskać środków z Unii Europejskiej. A na utrzymanie zabytków w całym mieście w tym roku mamy jedynie 38 tys. zł - dodaje.
W 2011 roku wykonany został projekt naprawy przypory od strony ul. Kazimierza Wielkiego. W tym roku widoczne pęknięcie zostanie usunięte. Miasto szuka obecnie wykonawcy.
- Pęknięcia w baszcie pojawiają się w miejscach, które były dobudowywane do pierwotnej bryły - wyjaśnia Wojciech Butscher. - Przed laty nie zostały one wykonane prawidłowo i teraz mamy tego efekty - podkreśla urzędnik.
Fundamenty przypór, które dobudowano z jednej i drugiej strony baszty, jak i schody prowadzące na ganek, zostały osadzone na różnych głębokościach. Podłoże cały czas pracuje i stąd pojawiają się szczeliny.
- Do tej pory udało nam się naprawić dach, w planach jest wyburzenie schodów i ich ponowna budowa, z solidniejszym fundamentem, oraz nowy ganek - wylicza Butscher. - Na razie funduszy na ten cel brak - przyznaje.
Pieniędzy brakuje też na zabezpieczenie i odbudowę niszczejących ruin zamku, choć akurat na ten cel można by je pozyskać z projektów unijnych.
- Kilka lat temu pojawił się pomysł zagospodarowania całego terenu wokół ruin - przypomina Witold Król z sądeckiej delegatury Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Były przygotowane plany odbudowy zamku, w którym swoją siedzibę znalazłoby Muzeum Okręgowe. Powstałyby ścieżki archeologiczne, a nawet amfiteatr. Na takie projekty unijne środki są, trzeba tylko chcieć je zdobyć - dodaje.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+