- Walczymy od 1992 roku, kiedy działalność zakładu stała się bardzo uciążliwa - mówi Janusz Gumularz, pełnomocnik sąsiadów. - Ostatnio właściciel rozbudował zakład produkcyjny o tak zwany drugi węzeł, więc tym samym wzrósł hałas oraz zapylenie cementem i innymi pyłami.
Zobacz także: Nowy Sącz: prywatny parking skłócił mieszkańców
Okoliczni mieszkańcy skarżą się, że coraz trudniej żyje się w sąsiedztwie dużego zakładu. Właścicielowi zarzucają też, że postawił mur na skarpie brzegowej rzeczki Szymanowianki, która wylewa po każdym większym deszczu. I teraz, po zmniejszeniu szerokości koryta, zagraża działkom.
Walkę rozpoczęli, jak w studniach pojawiła się warstwy mułu. Wodociągu dotąd im nie zbudowano.
- Kiedy 29 lat temu zacząłem produkcję betonu, to wokół nie było żadnego budynku mieszkalnego - przekonuje Zbigniew Koczenasz, właściciel zakładu betoniarskiego Handl-Bet w Nowym Sączu. - Jak to się stało, że w tym czasie wydano tyle pozwoleń na budowę, skoro władze miasta wiedziały, czym zajmuje się mój zakład. Mam wszelkie pozwolenia i zgody na prowadzenie w tym miejscu takiej działalności.
Mur nad Szymanowianką stoi - jak twierdzi przedsiębiorca - na jego gruncie.
- Przedstawiciel Małopolskiego Zarządu Melioracji Wodnych w Krakowie nie dopatrzył się na inspekcji żadnych uchybień i naruszenia prawa - dodaje.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy