https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: wyszedł z domu w samej bieliźnie. Był pijany

jag
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. archiwum
34-latek z Nowego Sącza swoją lekkomyślnością mógł na siebie ściągnąć tragedię. Mężczyzna będąc pod wpływem alkoholu wyszedł z domu nad ranem w samej bieliźnie. Wyziębionego, odnalazła policja. Leżał nieruchomo pod samochodem.

Po godz. 2.00 nad ranem w środę do oficera dyżurnego zadzwonił mężczyzna z prośbą o pomoc w odnalezieniu 34–letniego kolegi, który wyszedł z domu w samej bieliźnie. Po blisko dwóch godzinach poszukiwań policjanci znaleźli mężczyznę przy ulicy Nałkowskiej. 34-latek leżał nieruchomo pod samochodem i był już mocno wyziębiony. Funkcjonariusze szybko wezwali karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala. Gdyby mężczyzny nie udało się odnaleźć na czas, wychłodzenie organizmu mogłoby skończyć się dla niego tragicznie.

Nie był to jedyny przypadek zapobiegnięcia lekkomyślnej śmierci przez wychłodzenie w ostatnim czasie. Przed zamarznięciem uratowano także 93-letnią kobietę. O zaginięciu poinformowała rodzina we wtorek późnym popołudniem. Kobieta od rana przebywała poza domem. Po poszukiwaniach na własną rękę zawiadomiono Policję.

Przez ponad sześć godzin przeczesywane były okolice Olkusza w kierunku Klucz. Około północy służby odnalazły wyczerpaną kobietę w zaroślach. Trafiła do szpitala w Olkuszu. Została wypisana do domu po badaniach.

O każdym zauważonym przypadku leżącego człowieka na ulicy lub podejrzeniu możliwości zaginięcia należy bezzwłocznie informować Policję dzwoniąc na numer alarmowy 997 albo 112, lub Pogotowie Ratunkowe pod numerem alarmowym 999.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska