Wartość około 250 tys. zł w różnych walutach wynieśli rabusie z kantoru, który znajduje się w galerii Szubryt w Nowym Sączu. Stratna jest spółka, której współwłaścicielem jest były minister Skarbu Państwa Andrzej Chronowski. Gotowy jest dać blisko dziesięć procent skradzionej sumy, za pomoc policji i prokuraturze w ustaleniu sprawców rabunku.
Zdarzenie miało miejsce z niedzieli na poniedziałek 25 września, ok. godz. 3.
- Przyznam, że nie chciałem, aby sprawa wyciekła do mediów. Spółka tej nocy poniosła poważne straty - mówi „Gazecie Krakowskiej” Andrzej Chronowski.
Wraz ze wspólnikiem prowadzi trzy kantory. Główna siedziba jest przy ul. Dunajewskiego w Nowym Sączu. Pozostałe dwa punkty są w Krynicy i w galerii Szubryt.
- To z tego ostatniego rabusiom udało się skraść pieniądze. Weszli bocznym wejściem do galerii. Niestety tylko kamery zewnętrzne galerii ich zarejestrowały. Wewnętrzne już nie. Na szczęście nasze kamery i alarm zadziałały prawidłowo - relacjonuje Andrzej Chronowski.
Dodaje jednak, że niestety ochrona, którą wynajmuje, zlekceważyła alarm, dając czas złodziejom na ucieczkę z miejsca zdarzenia.
- Złodzieje mieli na sobie kominiarki. Reakcja na ich działanie nastąpiła niestety dopiero po pół godzinie. Zastanawiam się nad złożeniem pozwu przeciwko firmie ochroniarskiej za zlekceważenia alarmu - mówi Andrzej Chronowski.
Sprawę napadu na kantor przejęła Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu. Wszczęła śledztwo 5 października.
- Zabezpieczono monito-ring. Trwa przesłuchiwanie świadków - informuje Jarosław Łukacz, prokurator rejonowy w Nowym Sączu.
Śledczy mają powołać też biegłych z zakresu mechanoskopii i traseologii, którzy zbadają zabezpieczone na miejscu ślady zdarzenia.
Andrzej Chronowski za pomoc w ustaleniu sprawców wyznaczył nagrodę. - Jestem gotowy dać nawet 20 tysięcy złotych - mówi.
Źródło: Gazeta Krakowska
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska