FLESZ - Nowa szczepionka położy kres pandemii?
Jarmark w Nowym Targu to największy plac handlowy w Małopolsce. Żyje z niego ok. 1000 rodzin, które utrzymują tam swoje stoiska. A do tego setki wyrobników, którzy dostarczają towary dla sprzedawców. - Teraz sytuacja jest bardzo ciężka. Mamy de facto drugi lockdown. Pierwszy przyszedł wiosną. Potem latem handel zaczął się odradzać. Teraz jednak znów nadeszły złe czasy – mówi Kurańda.
Na jarmarku pojawia się garstka klientów z Polski. Nie ma za to niemal w ogóle Słowaków. A to właśnie nasi południowi sąsiedzi byli główną klientelą handlarzy w Nowym Targu. - Rok temu co czwartek i sobotę przyjeżdżało na jarmark po kilka autobusów ze Słowacji. Tej jesieni jest zaledwie kilka osób – wylicza Kurańda.
To spowodowało, że zarobki ludzi żyjących z jarmarku drastycznie spadły. - Wielu handlarzy stoi dalej, bo nie mają wyjścia, nie widzą, co mają robić – mówi Roman Kurańda.
Żeby pomoc handlarzom przetrwać trudny czas, urząd miasta wraz z radą miasta zdecydował zmniejszyć opłatę handlową. - Zdecydowaliśmy się obniżyć opłatę z 1 zł do 50 groszy za metr kwadratowy stoiska. Obniżka będzie na czas od początku grudnia 2020 do końca marca 2021 roku – mówi Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu. Dodaje on, że także rząd pracuje nad zawieszeniem opłaty targowej od nowego roku. - Nie wiemy jednak, czy przepisy te na pewno wejdą w życie. Jeśli nie wejdą, przynajmniej z naszej strony kupcy będą mieli małą ulgą – dodaje.
Obniżka na zostać oficjalnie przyjęta przez radę miasta w stolicy Podhala na sesji rady miasta, która odbędzie się w poniedziałek 16 listopada.
To dobra wiadomość. Bo zawsze to coś nam pomoże
– przyznaje Roman Kurańda.
Oprócz opłaty targowej, kupcy muszą ponosić także koszty dzierżawy stoisk. Spółka Nowa Targowica, która jest właścicielem placu handlowego, już wiosną obniżyła koszty dzierżawy – od 50-70 proc. - Obecnie jednak, gdy ruch na jarmarku niemal zamarł całkowicie, będziemy rozmawiać ze spółką, by jeszcze mocniej zeszła z cenami dzierżawy. Obecnie bowiem nie chodzi o to, by ktokolwiek tutaj coś zarobił, ale był miał na samo utrzymanie. Tak by jarmark i handlarze mogli przetrwać, gdy nadejdą lepsze czasy – mówi Kurańca.
Janusz Chowaniec ze spółki Nowa Targowica nie zna nowych propozycji handlarzy ws. stawek dzierżawy. Przyznaje jednak. Że sytuacji na jarmarku jest bardzo trudna. Dlatego będzie z nimi rozmawiał o przyszłości.
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść
- Turyści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!
- Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg Tripadvisor
- W Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach
- Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
