- Usłyszałem trzask i popatrzyłem w niebo. Zobaczyłem ogromną płachtę materiału, która wolno spada w dół - mówi Piotr Rayski-Pawlik, mieszkaniec Nowego Targu.
Taki widok miał nie tylko Rayski-Pawlik. W nowotarskiej Komendzie Powiatowej Policji oraz straży pożarnej rozdzwoniły się telefony. Na miejsce udało się również pogotowie. Nijak nie można było jednak zlokalizować skoczka. Okazało się, że to co spadało z nieba, było jedynie odczepionym spadochronem tzw. pierwszym. Miłośnikowi podniebnego latania pozostał jeszcze zapasowy.
- Skoczek jest cały i zdrowy - mówił wczoraj oficer dyżurny komendy policji w Nowym Targu. - Świadkowie zdarzenia widzieli jedynie spadający spadochron, a nie samego spadochroniarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?