https://gazetakrakowska.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Nowy trener Hutnika Kraków Krzysztof Świątek: To była propozycja nie do odrzucenia. Lubię wyzwania

Artur Bogacki
Krzysztof Świątek w lipcu 2024 r. zagrał po raz ostatni w Hutniku. W maju 2025 r. został trenerem pierwszej drużyny
Krzysztof Świątek w lipcu 2024 r. zagrał po raz ostatni w Hutniku. W maju 2025 r. został trenerem pierwszej drużyny Joanna Urbaniec
Rozmowa z nowym trenerem piłkarzy II-ligowego Hutnika Kraków Krzysztofem Świątkiem. Legenda klubu przejęła drużynę w końcówce sezonu 2024-2025 i ma powalczyć o baraże o awans.

Świątek przejął drużynę Hutnika w trudnym momencie. "Nie boję się zadania"

Nowego trenera klub wybrał bardzo szybko. Patrząc ma pana wyjątkowy związek z Hutnikiem, pewnie nie trzeba było długo zastanawiać się nad ofertą.

Można powiedzieć, że to była propozycja nie do odrzucenia. Jako trener chcę się rozwijać, zawsze stawiałem sobie ambitne cele. Dla mnie to też szansa, żeby pokazać swój warsztat i pomysł na grę.

Nie obawia się pan? To duże ryzyko, bo zespół był w kryzysie, w trudnym momencie, a to pierwsza pana praca z seniorami. Może na początek lepiej byłoby mieć coś łatwiejszego.

W teorii tak, ale tak jak mówię - ja lubię wyzwania, w takiej formie to traktuję. Przez wiele lat rozwijałem się jako trener. Będąc zawodnikiem, miałem świadomość, że po przygodzie z piłką zostanę trenerem, zbierałem doświadczenie. Wiadomo, że czas zweryfikuje, ale ja podchodzę do tego pozytywnie, jestem bardzo optymistycznie nastawiony. Wierzę w swoją wizję, w swój warsztat, w to, że dobrałem sobie odpowiednich ludzi (w nowym sztabie są także: Rafał Nawrot, Rafał Wrona i Jan Śliwka - przyp.), którzy pomogą w spełnieniu oczekiwań. W seniorskiej piłce często jest sinusoida, ale ja nie boję się tego zadania.

Znajduje pan czas, żeby pogodzić obowiązki trenera drużyny z pracą w Akademii Piłkarskiej klubu i grą w IV-ligowej Kalwariance?

W Hutniku priorytetem jest drużyna seniorów. W Akademii zmieniliśmy struktury, ktoś inny jest przy zespole U-17. A w Kalwariance jest już praktycznie koniec sezonu, to nie koliduje, godziny się nie powielają. Skupiam się w pełni na projekcie pierwsza drużyna, żebyśmy jak najlepiej wykorzystali czas, który teraz mamy.

Jak pana w nowej roli przyjęła szatnia? Z wieloma piłkarzami znacie się dobrze z boiska, a nagle został pan ich szefem.

Ustaliliśmy sobie zasady, które moim zdaniem funkcjonują bardzo dobrze. W klubie jestem dla nich trenerem i muszą respektować wszystko, czego od nich oczekujemy. Powiem szczerze - do tej pory wszystko dobrze działa. Skupiliśmy się na zadaniu, na tym, żeby wdrożyć nasze pomysły, uważam, że idzie to w dobrym kierunku i jest bardzo duża chęć zawodników do pracy. To bardzo ważne, optymistycznie nastawia nas przed kolejnym wyzwaniami.

Szymon Korta / Polska Press

Wymarzony debiut trenerski Świątka w Hutniku

Debiut miał pan rewelacyjny - wygrana 5:0 na boisku Olimpii Elbląg. Każdy trener chyba by tego pozazdrościł.

Śmiało można to nazwać debiutem-marzenie. Złożyło się na to wiele czynników. Często bierze się pod uwagę głównie to, że ktoś jest na ostatnim miejscu w tabeli. My popatrzyliśmy na grę rywala w ostatnich dwóch miesiącach. Punkty straciła tam Chojniczanka, ŁKS i Olimpia Grudziądz, Resovia wygrała 2:1. Wiedzieliśmy, że jedziemy na bardzo trudny teren, do przeciwnika, który ma swój pomysł na grę. To nie było proste zadanie. Spotkanie jednak dobrze się nam ułożyło, poszliśmy za ciosem, graliśmy tak, jak chcemy - aby nie kalkulować, tylko zdobywać kolejne gole i zamknąć mecz. Jak chcesz tylko utrzymać prowadzenie, to może to różnie się skończyć. A jak wygrywasz aż 5:0...

...i to po trzech kolejnych porażkach...

Tak. Skupiliśmy się, na tym, co możemy zmienić. Uważam, że drużyna pozytywnie zareagowała i wynik, który mówi sam za siebie, jest odzwierciedleniem naszej dobrej gry, organizacji i dużej jakości zawodników, którzy przełożyli to wszystko na mecz. Jednak stąpamy twardo po ziemi, bo wiemy, że teraz czekają nas zdecydowanie trudniejsze wyzwania.

Patrząc na wyjściowy skład, to rewolucji pan nie zrobił. Co było nowego w taktyce?

Zmieniliśmy strukturę gry, ustawienie. Pewnym zawodnikom daliśmy inne pozycje. Wcześniej zespół grał cały czas czwórką w obronie, teraz trójką. W zależności od tego, gdzie była piłka, mieliśmy różne rozwiązania. Nowe ustawienie w trakcie sezonu, w którym zawodnicy nie funkcjonowali, było ryzykowne. Ale tak jak powiedziałem - mamy swój pomysł na grę, teraz to wypaliło. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to był dopiero pierwszy mecz. Chcemy, żeby to było kontynuowane.

Świątek trenerem Hutnika na pewno do końca sezonu. Co później?

Jak pan się zapatruje na końcówkę sezonu? Zakładam, że celem nadal jest walka o baraże o awans, na razie jesteście poza tą strefą.

Od początku założyliśmy, że traktujemy każdy kolejny mecz jako schodki do góry. Nie myślimy, co będzie dwie kolejki dalej, bo najważniejsze jest to najbliższe spotkanie, aby wycisnąć z niego maksa i cały czas być w grze o baraże. Później będziemy się zastanawiać. Sytuacja nie jest prosta, aż dziewięciu zawodników zagrożonych jest pauzą za kartki, cała linia obrony i kilku wyżej grających. W ostatnim meczu tylko jeden złapał pauzę. Mieliśmy ten komfort, że mogliśmy zarządzać zmianami, tak naprawdę kończyliśmy z trzema zawodnikami z rocznika 2008 i trzema z 2006.

Umowę z klubem ma pan tylko do końca sezonu. A gdyby udało się awansować, to widzi pan siebie w pierwszoligowym Hutniku? Czy na początek trenerskiej przygody to byłyby za wysokie progi.

Na razie nie myślimy bezpośrednio o pierwszej lidze. Skupiamy się na najbliższym celu, to zweryfikuje, co będzie się działo dalej. Sytuacja jest taka, że musimy wygrać te dwa pozostałe mecze, co nie będzie łatwe. Teraz zmierzymy się z drugą drużyną w lidze (w sobotę u siebie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki - przyp.). Jest ona po awansie, ale czasami tacy rywale są trudniejsi, bo grają już bez większej presji. Później mamy na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała, to jedna z najlepiej punktujących drużyn w tej rundzie. Wierzymy w to, co robimy, chcemy pracą sprawić, że końcówka sezonu będzie pozytywna.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Pokaz niemego filmu "Biały ślad" z muzyką na żywo w Małopolskim Ogrodzie Sztuki

Pokaz niemego filmu "Biały ślad" z muzyką na żywo w Małopolskim Ogrodzie Sztuki

Gigantyczna obniżka cen gazu. Zyska aż 7 milionów Polaków

Gigantyczna obniżka cen gazu. Zyska aż 7 milionów Polaków

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska