Była już spokojna, jednak sędzia nie wpuścił na salę ani jej, ani publiczności. W ubiegły piątek, gdyby nie interwencja policjanta, doszłoby do tragedii. Pani Ewa chciała podpalić mordercę, ale nie zdążyła - oskarżonego własnym ciałem zasłonił policjant.
Dlaczego chciała, żeby Piotr spłonął? - Już nie mogłam wytrzymać, kiedy na każdej rozprawie się śmiał i mówił, że nic mu nie zrobią. Moje dziecko, zdrowe dziecko, które nigdy nie chorowało, leży teraz w ziemi, bo pchnął je nożem - mówi drżącym głosem matka.
Ma 55 lat, ale wygląda starzej. Jest na rencie. Po śmierci syna znów wpadła w depresję, na którą z przerwami leczyła się od 12 lat. Kiedy o nim opowiada, trzęsą się jej ręce.
Cały artykuł przeczytasz w piątkowym papierowym wydaniu "Gazety Krakowskiej"
Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!