Postać kata jest nierozerwalna z historią Biecza. Obok świętej Jadwigi i fary, to jeden ze znaków rozpoznawczych. Może to wyglądać nieco zaskakująco – święte miejsca i postaci, a obok tego kat - ale tak jest i raczej nikt nie podejmie się podważania faktów. Do tego dochodzi jeszcze szkoła katów. Wedle legendy kształciła ona w zakresie tortur, przebiegu egzekucji, ludzkiej anatomii.
- W okolicznych górach ukrywało się tylu opryszków, że w 1614 roku stracono ich 120. To zrodziło potrzebę powoływania ludzi do wykonywania wyroków i stąd Biecz stał się głośny na całą Polskę swoją szkołą katów – czytamy w dziewiętanstowiecznym Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego.
Biecka księga sądowa z lat 1388-1398 wymienia z nazwiska i imienia piętnastu mistrzów sprawiedliwości. Przedsięwzięcie, które planuje gmina, nie sprowadza się wprawdzie do powołania urzędu katowskiego, ale średniowieczna postać jako pomnik, ma stanąć przed niegdysiejszą siedzibą.
Starania trwały od dawna - do trzech razy sztuka
Gmina miała pomysł na kata już od dawna. Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza przyznaje, że w przeszłości już dwukrotnie starali się o dofinansowanie przedsięwzięcia, bez skutku. Udało się za trzecim razem, akurat we współpracy ze Słowakami. Poza samą figurą kata, projekt przewiduje, że wykonanie ekspozycji muzealnej wewnątrz turmy.
- Będą rekwizyty, manekiny postaci więźniarek, tablice informacyjne z ledowym podświetleniem, chorągwie cechowe, narzędzia tortur, krzesło przesłuchań. Ciekawym elementem przyszłej wystawy katowskiej będzie także jej warstwa multimedialna – wylicza burmistrz.
Prezentacja jest tak pomyślana, by mogły z niej również osoby niedowidzące i niedosłyszące. Wydana też zostanie publikacja „Tam do kata. Szlak Mistrza Świętej Sprawiedliwości”. Zostanie ona opublikowana zarówno w wersji cyfrowej, jak i papierowej.
Rekonstrukcja średniowiecznego wymiaru sprawiedliwości
Do współpracy przy projekcie zaangażowane zostały muzeum oraz centrum kultury.
- W ramach projektu zakupione zostaną rekwizyty dla grupy rekonstrukcji historycznej – zapowiada samorządowiec.
Taka grupa mogłaby przygotowywać pokazy obrazujące funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w Bieczu w wiekach średnich i tym samym być jedną z atrakcji regionu.
W przyszłym miesiącu planowane jest podpisanie umowy. Wtedy też będzie można ogłosić przetargi na wykonanie zadania. Projekt ma zostać zrealizowany do końca września tego roku. Realizowany z Bardejowem projekt jest w 90 procentach dofinansowany ze źródeł zewnętrznych. Wkład własny gminy Biecz, czyli dziesięć procent całej kwoty zadania po stronie polskiej, stanowi nieco ponad 32 tys. złotych.
WIDEO: Barometr Bartusia. Doradcy podatkowi przeciw zawiłemu prawu i deptaniu tajemnic
- Gorlice. Stary szpital zmienia swoje oblicze
- Album „Kolej na Stary Dworzec”, czyli doprawiona historia
- Tu niemal codziennie jest małe Boże Narodzenie ZDJĘCIA
- Zakonnik miał wysyłać ministrantowi pornograficzne zdjęcia
- Klęczany. Gmina wydała milion złotych. Mają przedszkole
- Gorlice. Adam P. skazany za łapówkarstwo
