WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
Werdykt jury, którego przewodniczył Maciej Wojtyszko, był dla wszystkich dużym zaskoczeniem. Powszechnie spodziewano się, że triumfatorem festiwalu będzie nowy film Jana Komasy - „Boże ciało”.
„Obywatel Jones” opowiada autentyczną historię walijskiego dziennikarza Garetha Jonesa, który w latach 30. minionego wieku odkrył prawdę o Wielkim Głodzie na Ukrainie . Główną rolę zagrał w filmie brytyjski aktor James Norton, a partnerują mu Vanessa Kirby i Peter Sarsgaard.
Najnowsze dzieło Agnieszki Holland szczególnie przypadło do gustu prawicowym mediom. „To nie tylko film o jednej z najgorszych zbrodni Stalina. To również opowieść o zdradzie zachodnich elit upojonych „romantycznym komunizmem” - napisał po premierze portal wPolityce.
Srebrne Lwy powędrowały podczas sobotniej gali festiwalowej do Macieja Pieprzycy za film „Ikar. Legenda Mietka Kosza”, który opowiada również autentyczną historię - losy niewidomego pianisty jazzowego, który u progu wielkiego sukcesu, przegrywa walkę ze swymi wewnętrznymi demonami i popełnia samobójstwo.
„Ikar. Legenda Mietka Kosza” okazał się najbardziej uhonorowanym obrazem na festiwalu. Film został również wyróżniony za najlepszą muzykę - nagrodę odebrał Leszek Możdżer. Za najlepszą pierwszoplanową rolę męską został nagrodzony Dawid Ogrodnik. Film zdobył również nagrodę za najlepsze zdjęcia dla Witolda Płóciennika, a Agata Culak została nagrodzona za najlepsze kostiumy. Wyróżnienie za najlepszą charakteryzację otrzymała Jolanta Dańda. W piątek „Ikar” zgarnął również Złotego Klakiera dla najdłużej oklaskiwanego filmu festiwalu.
„Boże ciało” zebrało w sumie trzy nagrody - za reżyserię Jana Komasy, za scenariusz Mateusza Pacewicza i za drugoplanową rolę Elizy Rycembel. Uhonorowano go też prestiżowymi nagrodami publiczności i dziennikarzy. To właśnie ten obraz wytypowano niedawno na reprezentanta Polski podczas rozdania przyszłorocznych Oscarów w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Nagroda za najlepszą główną rolę kobiecą otrzymała Magdalena Boczarska za rolę żony Naczelnika w „Piłsudskim”. Gwiazda chyba nie spodziewała się tego wyróżnienia, bo nie było jej na gali, wobec czego w imieniu aktorki statuetkę odebrał reżyser filmu - Michał Rosa. Sebastiana Stankiewicza uznano za najlepszego aktora w roli drugoplanowej - w filmie „Pan T.”.
Przed i w czasie festiwalu największym szum towarzyszył dwóm obrazom dotykającym kwestii politycznych - „Mowa ptaków” i „Solid Gold”. Ku zaskoczeniu obserwatorów festiwalu - ani jeden, ani drugi film nie otrzymał od głównego jury żadnej nagrody.
