Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Wspomnienia przepełnione bólem
Do byłego obozu Auschwitz-Birkenau pierwszy raz po odzyskaniu wolności przyjechała w połowie lat 60. jako pracownik organizacji międzynarodowych z delegacją Konferencji Pugwash - naukowców z całego świata, działających na rzecz rozbrojenia.
Nikt z tej delegacji nie wiedział, że jako małe dziecko była więźniem tego obozu.
- Wcześniej mama ostrzegała mnie przed wizytą w byłym obozie. Mówiła, że będzie to dla mnie ciężkie przeżycie i będę potem miała miesiąc nieprzespanych nocy
– mówi Barbara Wojnarowska-Gautier.
Musiała przyznać jej rację. Wspomnienie przepełnione bólem z dzieciństwa w piekle Auschwitz powróciło, gdy na ekspozycji w jednym z bloków zobaczyła stos dziecięcych bucików małych ofiar obozu. Nie wytrzymała.
- Wydawało mi się, że widzę własne buty. Zaraz uciekłam na zewnątrz
– opowiada była więźniarka.
Po chwili podszedł do niej jeden z członków delegacji, zainteresowany, co się stało. Był to prof. Józef Rotblat, fizyk polskiego pochodzenia, współtwórca bomby atomowej, a potem założyciel ruchu rozbrojeniowego Pugwash, laureat Pokojowej Nagrody Nobla. - Przygarnął mnie. Powiedziałam, że byłam tutaj jako dziecko. Rozumiał, co dla mnie znaczy. Sam stracił żonę w obozie zagłady w Bełżcu – wspomina Barbara Wojnarowska-Gautier.
Była ofiarą eksperymentów doktora Mengele
Musiało minąć prawie kolejnych 40 lat, by w 2005 roku przyjechała ponownie do byłego obozu na obchody 60. rocznicy wyzwolenia.
- Jest niezwykłym świadkiem historii – zauważa dr Adam Cyra, autor szeregu publikacji poświęconych losom więźniów obozu Auschwitz-Birkenau. - Trafiła do niego z rodzicami 12 sierpnia 1944 roku jako trzyipółletnia dziewczynka w pierwszym transporcie z powstańczej Warszawy. Dostała numer więźniarski 83638.
Z dzieciństwa w piekle Auschwitz pozostały jej traumatyczne przebłyski. - Dziecko, które ma trzy i pół roku niewiele może pamiętać. Pozostały jednak w głowie te najbardziej dramatyczne fragmenty – mówi była więźniarka.
Opowiada o rozdzieleniu z rodzicami na rampie w Birkenau, o małych płaczących dzieciach idących do bloków. W obozie była ofiarą pseudomedycznych eksperymentów doktora Josefa Mengele.
- Dopiero po wojnie w sanatorium dowiedziałam się, że w obozie zaszczepiono mi wirusa gruźlicy do płuc, który do tej pory daje mi się we znaki
– mówi Barbara Wojnarowska-Gautier.
Została wyzwolona 27 stycznia 1945 roku. Jej rodzice Irena Wojnarowska i Eugeniusz Wojnar Wojnarowski również przeżyli pobyt w obozach koncentracyjnych.
Od kilku lat na obchody wyzwolenia Auschwitz przyjeżdża z tym samym przesłaniem: „Aby dzieci dorastały w pokoju, miłości, przy boku matek i w rodzinnym gronie. To zależy od nas, dbajmy o to aby historia się nie powtarzała.”
Nieustannie także przy różnych okazjach przekazuje światu, że obóz Auschwitz Niemcy założyli najpierw dla Polaków. Zabiega o nadanie odpowiedniej rangi obchodom rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów 14 czerwca 1940 roku. - Już dużo nam się udało, czego wyrazem był m.in. w 2020 r. udział w tych obchodach po raz pierwszy prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – podkreśla Barbara Wojnarowska-Gautier, która przewodniczy Społecznemu Komitetowi Obchodów 14 czerwca. Niedawno, 17 stycznia skończyła 81 lat.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Strażacy z Kęt budują nowoczesny poligon ratowniczy pod Oświęcimiem
- Zobacz, jak prezentuję się Pustynia Błędowska od strony punktu widokowego w Chechle
- Program "Czyste Powietrze". 69 tys. zł dotacji na wymianę pieca i ocieplenie domu
- Polskie Koleje Państwowe sprzedają nieruchomości w atrakcyjnych cenach
- Mandat za nieprawidłowe zaparkowanie hulajnogi. Zapłaci ostatni użytkownik
- Trzebinia. Ze ślubnego kobierca wprost do zakładu karnego
FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA
