- 20 lat temu rozpoczęła się niesamowita przygoda. Przez ten czas zrobiliśmy w tej niewielkiej strukturze ponad 4500 wydarzeń artystycznych, odbyło się 111 premier, które zobaczyło ponad milion widzów. Pracowało tu kilkuset artystów kilku pokoleń - to cecha naszego teatru, że nie zamykamy się na jednym wymiarze pokoleniowym, zawsze podejmujemy tematy, które pozwalają się rozwijać zarówno młodym artystom, jak i tematy trudne, za które sięgają artyści dojrzali. Zawsze poruszamy się na granicy światów: nie tylko teatru i spektakli, ale też działań edukacyjnych, zaangażowanych we wspieranie rozmaitych akcji - podsumowuje dyrektor Łaźni Nowej.
Swój jubileuszowy sezon Łaźnia Nowa rozpocznie na największej scenie, czyli w Teatrze Telewizji, gdzie 30 września zostanie wyemitowany „Powrotu do Reims” w reżyserii Katarzyny Kalwat, z Jackiem Poniedziałkiem w roli głównej. 4 listopada, publiczność zgromadzona przed TV zobaczy kolejną produkcję Łaźni Nowej - „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję” Mateusza Pakuły.
Reżyser głośnego i nagradzanego spektaklu będzie gościł w Łaźni Nowej w najbliższych miesiącach z kolejnymi swoimi przedstawieniami. 1 grudnia premierę na nowohuckiej scenie będzie miała farsa religijna „Latający Potwór Spaghetti”, w której Mateusz Pakuła po raz kolejny sięgnie do tematów związanych z polskim tabu. Przedstawienie przywoła Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, który został założony na początku XXI wieku w USA przez Bobby'ego Hendersona.
W kwietniu na afisz Łaźni Nowej wejdzie adaptacja najnowszej książki Mateusza Pakuły w jego reżyserii - „Skóra po dziadku”. Autor „Jak nie zabiłem…” po raz kolejny sięga w niej do rodzinnej historii. Spektakl powstaje w koprodukcji z Teatrem Żeromskiego w Kielcach.
- To historia o moim dziadku, ale nie jest to powieść biograficzna. Książka skupia się na jednym wydarzeniu z życia mojego dziadka, kiedy trafił do stalinowskiego więzienia w latach 50. i jak cudem z niego wyszedł, ocalał przez przypadek i życzliwość - wyjaśnia Mateusz Pakuła.
W drugiej połowie sezonu na łaźniowej scenie zobaczymy spektakl „Czerwone i czarne”, adaptację głośnej książki Stendhala z 1830 r., w reżyserii Bartosza Szydłowskiego. Przedstawienie powstanie w koprodukcji z Teatrem Słowackiego.
Tradycyjnie łaźnia Nowa otwarta jest na debiutantów, to właśnie do młodych będą należały pierwsze trzy premiery sezonu na łaźniowej scenie.
20 września odbędzie się premiera spektaklu „Wyrwa” w reżyserii Barbary Bendyk, studentki reżyserii ASTw Krakowie. W październiku Tadeusz Pyrczak, student Wydziału Reżyserii i Dramaturgii AST w Krakowie, wyreżyseruje spektakl pt. „Szczęśliwy Syzyf”, inspirowany słynnym esejem Alberta Camus’a „Mit Syzyfa", a na grudzień zaplanowana została premiera spektaklu „Giselle, tańcz!" Anny Obszańskiej, absolwentki Wydziału Reżyserii Dramatu AST w Krakowie oraz Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu. W końcu stycznia Ewa Galica, absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie, wyreżyseruje spektakl inspirowany postacią kanonizowanej przez Jana Pawła II Faustyny Kowalskiej.
Nowohucka scena będzie gościć także twórców zagranicznych: chilijskiego reżysera Luisa Guell Soto ze spektaklem „Ostatnia Nadzieja” i „Haribo Kimchi”, wyreżyserowane przez pochodzącego z Korei Południowej Jaha Koo.
Podczas jubileuszowego sezonu w repertuarze Łaźni nie mogło również zabraknąć mocnego, nowohuckiego akcentu. Jeszcze tej jesieni zobaczymy na łaźniowej scenie spektakl „Nurt” opowiadający historię pierwszego, nowohuckiego Teatru Nurt, założonego w 1952 r. przez Jana Kurczaba.
