O sprawie Sabiny i Dawida Kwintów po raz pierwszy napisaliśmy 13 listopada tego roku (Czytaj:
Muszą walczyć w sądzie o odzyskanie córeczki).
Dziewczynka na początku października została na jedną noc oddana przez rodziców znajomej opiekunce. Jednak rano kobieta zadzwoniła do opieki społecznej, że matka na czas nie zgłosiła się po dziecko, a ojciec nie odbiera telefonów. Opieka społeczna i policja nie zaczekały na powrót rodziców i małą Marysię zabrano do pogotowia rodzinnego.
Sąd rodzinny w Wadowicach zdecydował, że nie ma podstaw, by odebrać prawa rodzicielskie Kwintom, przydzielił też Marysi kuratora sądowego.
Więcej o historii rodziny Kwintów w jutrzejszej "Gazecie Krakowskiej" i w serwisie gazetakrakowska.pl
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!