Taniej jest w Warszawie, Krakowie, czy nawet w Sopocie. Właściciele 40 punktów restauracyjnych przy deptaku zapowiadają, że latem nie wystawią ogródków, bo ich na to nie stać. A to z kolei oznacza, że około 100 osób straci pracę.
Zakopane: pod Giewontem powstaną nowe place zabaw
Gdy miasto postanowiło walczyć z nielegalnym handlem chcąc nałożyć właśnie na nielegalnych handlarzy większe opłaty, uderzyło rykoszetem w... restauratorów. Na skutek niedopatrzenia i pomyłki stawka dla nich skoczyła z 1 zł do 5 zł. Jeszcze miesiąc temu wszyscy radni deklarowali głośno wszem i wobec - także za pośrednictwem mediów - że je obniżą. Nie dotrzymali słowa.
Aby naprawić urzędniczą pomyłkę, wiceburmistrz Wojciech Solik odpowiedzialny za drogi, przygotował projekt uchwały z opłatą w wysokości 1,5 zł. Radni uznali, że kompromisem będzie 2,5 zł. Ale w trakcie sesji, po wysłuchaniu argumentów przedsiębiorców, dla których 2,5 zł to wciąż za dużo, radni z PO i klubu burmistrza Janusza Majchra "Twoje Zakopane" odrzucili tę stawkę. Z kolei na 1,5 zł nie przystali opozycyjni radni z PiS, Jedności Tatrzańskiej oraz z Klubu Zamoyskiego. Zostało więc... 5 zł.
- Za 30-metrowy ogródek dziennie zapłacę 150 złotych. Do tego dochodzą koszty dwóch pracowników obsługujących te stoliki. To jest nie do udźwignięcia - mówi rozgoryczony Marcin Gąsiorowski, jeden z zakopiańskich przedsiębiorców.
Podwyżki dotkną 40 właścicieli ogródków. Mają oni się spotkać po majowym długim weekendzie, by omówić sytuację. Część z nich już po przegłosowaniu uchwały zapowiedziała, że nie wystawi tego lata ogródków, bo ich na to zwyczajnie nie stać. A do zwolnienia pójdzie 60 do 100 osób.
Jak mówi Grażyna Barłóg, właścicielka pubu "Anemon", będzie musiała w tym roku zrezygnować z ogródka. Do tej pory za 11,5-metrowy ogródek przy Krupówkach płaciła miesięcznie 345 zł. Teraz, przy nowej stawce, przyjdzie jej zapłacić 1725 zł.
- W Zakopanem jest jak w naszym kraju. Kaczyński i Tusk się nienawidzą, a u nas Majcher z Zacharką. Robią sobie na złość, a konsekwencje tego ponosimy my - żali się pani Grażyna.
Jeszcze więcej zapłaci pub "Meta", który przed rokiem zajmował 70 metrów Krupówek. Miesięcznie właściciele płacili 2100 zł, a teraz wyjdzie im 10,5 tys. złotych.
Zobacz także: Zakopane: będą dotacje do solarów?
Radni wzajemnie obarczają się za zaistniałą sytuację.
- Wypracowaliśmy wcześniej kompromis. Wszyscy zgodzili się, że będzie to 2,5 złotego i tego się trzymaliśmy. Kompromis jest rzeczą świętą - podkreślał Jerzy Zacharko, przewodniczący rady.
Dlaczego te święte zasady nie pozwoliły mu głosować za niższą stawką, tego już nie potrafił wytłumaczyć.
Ile u innych?
Kraków - na krakowskim Rynku od czerwca do września przedsiębiorcy płacą za metr 1,47 zł. Po sezonie stawka spada do 1,22 zł.
Warszawa - w stolicy opłata wynosi 1,20 zł za metr kwadratowy.
Poznań - w stolicy Wielkopolski restauratorzy płacą za metr 1,66 zł.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Zabił syna ciosem w klatkę piersiową!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy