Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okiem Jerzego Stuhra. Radosny czas uroczystości

Jerzy Stuhr
Jest wspaniale! Każda nasza, nawet najmniejsza, uroczystość narodowa pokazuje, że jesteśmy krajem ludzi swobodnie wyrażających swoją wolność: jedni, niezależnie od funkcji, jadą wtedy na wycieczkę do Włoch, inni zajmują się akurat „partyjnymi porządkami”, a jeszcze inni, udając się na radosną, pokojową manifestację, oficjalnie nazwani zostają rebeliantami. Czy nie jest wesoło?

Rozumiem sarkazm, ale przecież podział w kraju istnieje, a nawet się umacnia, choć kto wie, czy nie świadczy już o naszym narodowym kolorycie? Bo być może, trzeba go tak potraktować, a nawet zaakceptować w tym charakterze, jako naszą genetyczną właściwość.

Kto wie, czy wkrótce nie nabierzemy pewności, że po to wywalczyliśmy wolność, by efektownie pączkować w różne strony. Przecież już trudno znaleźć pierwszy zaczyn tego podziału! Pamiętam, jak przyjechałem w początkach lat dziewięćdziesiątych na chwilę do Polski, pracując wtedy we Włoszech, i trafiłem na moment, gdy palono kukłę Wałęsy, i pomyślałem: o, zaczął się kolejny etap polskiej degradacji. A to było przecież bardzo, bardzo dawno, zaraz po 1992 roku!

Wtedy traktowaliśmy sprawy poważnie: mówiliśmy o degradacji, ba, o początku okrutnego schamienia, w którym walka nie jest walką, raczej pastwieniem się nad wyimaginowanym przeciwnikiem.

Ale może ma Pani rację, że był to objaw specjalnego „poczucia humoru”? Wtedy nie sądziliśmy, że to może być początek specyficznej fascynacji żartem. Też specyficznym. W sferze działań ten „żart” zacząłby się od palenia kukły, a w sferze języka od pamiętnego sformułowania: „spieprzaj, dziadu!”. Może więc nie trzeba mówić, że pewna formacja pogardza ludźmi. Może trzeba się wsłuchać, ile dowcipu jest w tej ich pogardzie! Nawet wtedy, gdy w zdenerwowaniu jawią się im niespodziewanie „wegetarianie” i „cykliści”.

Jakież to odkrywczo absurdalne! Jakże oni odkrywczo kpią z wartości, z autorytetów. „Urzędniczyny”, „Lewacy”, „Szkodzący Polsce” i wszyscy, którzy mają być tylko wrogami czołowej partii - też mogą więc mieć swoją barwę, którą należy pielęgnować! Najwyżej polski rolnik, który głosował na tę partię, z początku może nie chwycić dowcipu! Powie nagle - co jest? Mieli dać forsę, z Unii i nie dają - gdy mu powiedziano, że ma na „forsę” czekać do czerwca.

Tutaj zgadzam się z oceną całej, ogromnej formacji chłopskiej, obrosłej tradycją, i zgadzam się z panem Żelichowskim, który powiedział, że chłop reaguje na konkret. Na ideologię - to chłop mniej reaguje! Co mu jakiś trybunał... Chłop zareaguje, gdy nie dostanie tego, co mu obiecano. Chłop nie pójdzie przeciw PiS-owcom, pójdzie przeciw inteligentom, co już Wyspiański powiedział. To jest osobna rzecz. I rzeczywiście, nie ma w tym zbyt wiele dowcipu. Jest raczej „wzorowanie z literatury”.

O innym „wzorowaniu z literatury” przeczytałem w artykule Stefana Chwina. Pisarz analizuje nas, Polaków, w ciekawym aspekcie: zastanawia się nad tym, jak się u nas rodzą legendy, mity i co byśmy przebaczyli, a czego nie. I tak np. jak „pan Jędruś” u Sienkiewicza spalił Laudę, a jego ludzie gwałcili i zabili - to uszło. Ale jak zdradził, to musiał ekspiację przeprowadzić.

Bo co Polacy zniosą? Wszystko? Nie zniosą… donosu. To Chwin tłumaczy głęboką, chrześcijańską tradycją. Doniósł - sprzedał: tego Polak nie zniesie. „Dlaczego palicie śmieci? Zawiadomię gminę!” - ktoś może zagrozić. I natychmiast jest odpowiedź: „sk…yn doniesie”! Jak to musi głęboko w nas tkwić! Wystarczy zobaczyć, że negatywne i krytyczne opinie pod adresem naszych „porządków prawnych” czynione przez zagraniczne i międzynarodowe ciała - mają jedyną reakcję: „patrz, oni donieśli na swój kraj!”. Jak celnie taki argument jest używany! Wiadomo, że „naród” skomentuje: „siedzą se tam za euro i donoszą”.

Może jednak nie wszystko nadaje się na dowcip?

wysłuchała: maria malatyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska