Do tej pory urzędnicy nie widzieli problemu. W końcu jednak obudził się pewien radny i zażądał, by parafia zapłaciła za, jak to ujął, bezprawne zajęcie pasa drogowego. Karę naliczono tylko za ostatni miesiąc. To blisko 14,5 tys. zł. Łatwo policzyć, że za cały okres parafia musiałaby oddać blisko 1,4 miliona złotych!
- Żądamy od parafii opłat, które się gminie słusznie należą - podkreśla Janusz Dudkiewicz, radny miejski. - Urzędnicy nie mogą dalej traktować parafii inaczej niż innych podmiotów. Muszą skończyć z udawaniem, że płotu nie ma - dodaje.
Czytaj także:**Oświęcim: sprzedali wódkę 14-letniemu małolatowi**
Oburzony niefrasobliwością urzędników, którzy dotąd nie podnosili tego tematu, złożył formalny wniosek o naliczenie parafii kary. Wtedy dopiero wystąpiono do parafii o zwrot zajętego terenu w 14-dniowym terminie. Gdy parafia płotu nie zdemontowała, naliczono opłatę karną - dziesięciokrotność normalnej stawki miesięcznej.
Jak tłumaczą się urzędnicy, nie mogli naliczyć opłat za wcześniejszy okres, bo zgodnie z przepisami mogą to zrobić tylko od momentu stwierdzenia zajęcia pasa drogowego. Wizję lokalną zrobili dopiero w lutym tego roku. - To nie do uwierzenia. Tego płotu nie da się nie zauważyć. Z urzędu na ulicę Mickiewicza, gdzie mieści się parafia św. Andrzeja, jest nie dalej niż 100 metrów. Urzędnicy nie potrafią stosować prawa? - denerwuje się Marian Sobczyk, mieszkaniec Olkusza.
Podkreśla, że zwężenie chodnika przez płot jest utrudnieniem dla pieszych. - Nie po to przecież budowano szeroki chodnik, by teraz ludzie mieli się tędy przeciskać - dodaje. Okazuje się jednak, że i tym razem urzędnicy nie poradzili sobie z parafialnym płotem. Od decyzji gminy o naliczeniu karnej opłaty parafia odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. I prawdopodobnie zapłacić nie będzie musiała.
Parafia w odwołaniu powołała się na fakt, że na wizji lokalnej nie był obecny przedstawiciel parafii, a to ze strony urzędu kolejne niedopatrzenie i powód do uznania odwołania. O rozebraniu płotu póki co nikt tutaj nie myśli. Radny Dudkiewicz jest oburzony. Nie przebiera w słowach. - W magistracie brakuje kompetentnych urzędników. Ryba psuje się od głowy - mówi otwarcie.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł beznynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy