https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz: szokujący przykład niekompetencji lekarzy

Małgorzata Gleń
archiwum Polskapresse
Dramat dwuletniego Stasia z Olkusza, który nie otrzymał w olkuskim szpitalu pomocy, pokazuje bezradność służby zdrowia w ratowaniu najmłodszych pacjentów. Chłopiec przeżył tylko dzięki uporowi rodziców. Lekarze nie zdiagnozowali właściwie choroby, ale nawet gdyby zrobili to trafnie, nie mogliby mu pomóc na miejscu. Szpital nie ma oddziału chirurgii dziecięcej ani specjalistów w tej dziedzinie.

Lekarz pierwszego kontaktu nic niepokojącego u dziecka, które bardzo bolał brzuszek, nie stwierdził, ale rodzice, zaniepokojeni nienaturalnym zachowaniem malucha, postanowili poszukać pomocy dalej.
Trafili do Nowego Szpitala w Olkuszu. Tam, według ratownika medycznego prowadzącego wstępne rozpoznanie, gorączka i rozdzierające szlochy nie były podstawą do wizyty u szpitalnego lekarza. Rodzice byli jednak uparci. Na szczęście dla dziecka...

Czytaj także:**Małopolska zachodnia: potrzeba chirurgii dziecięcej od zaraz!**

Przez trzy godziny chłopczyk był badany przez trzech lekarzy, którzy nadal nie widzieli niepokojących symptomów. Wtedy rodzice pojechali z dzieckiem do Krakowa. Po drodze Staś zaczął tracić przytomność. Gdy dojechali do Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie, tamtejsi lekarze po półgodzinnym badaniu stwierdzili u Stasia zapalenie wyrostka robaczkowego, już z zapaleniem otrzewnej.

W bardzo ciężkim stanie malec trafił na stół operacyjny. To uratowało mu życie. Dyrekcja Nowego Szpitala wyciągnęła już konsekwencje służbowe wobec swoich lekarzy i ratownika medycznego. - Zrobimy wszystko, by taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła - obiecuje Joanna Martis, dyrektorka Nowego Szpitala w Olkuszu. Jedną z form "kary" było osobiste wytłumaczenie się matce Stasia przez lekarzy. Według pani dyrektor lekarze zawinili nie tylko tym, że nie wykryli dolegliwości dziecka. - W naszym szpitalu nie operuje się tak małych dzieci. To dziecko, od razu i to karetką, powinno zostać wysłane do Krakowa - mówi dyrektorka Martis.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Korki w Krakowie - sprawdź mapę na żywo

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Edyta Kiełka
myśle że zpital w olkuzu jest do d*** gnoje wogule nieumiom leczyć ludzi przeznich ludzie umierają
l
lew
baran nie powinien czytać gazet!!!
t
tomcio.paluszek
Jakiś Gucio napisał: cytat "ale jedyna wina leży po stronie pani redaktor i matki dziecka - jej koleżaniki ,też pani redaktor."koniec cytatu..
Czyli co.prywata za cudze pieniądze? Kiedy usłyszymy głos drugiej strony?
G
Gucio2
Gucio ma rację. To wina rodziców. Jak mogli ufać, że w olkuskim szpitalu lekarze znają się na robocie? Wszyscy wiedzą, że niekompetencja to drugie imię połowy tamtejszych lekarzy. Przecież bolacy brzuszek i rozpaczliwy płacz, to tylko wymysł rodziców. Nadwrażliwi. A ci lekarze z Krakowa co pokroili małego to na pewno tak dla rozrywki. Podać ich do sądu, że powdaźywli kompetencje olkuskich felczerów!!!
g
gucio
Mam nadzieję, że za takie kłamstwa wypisywane na łamach poczytnej gazety pani redaktor zasiądzie w końcu na ławie sądowej ale w roli oskarżonej o publikowanie nieprawdy i oszczerstwa.O sprawie Stasia krążą po mieście legendy, ale jedyna wina leży po stronie pani redaktor i matki dziecka - jej koleżaniki ,też pani redaktor. Myślę , że ta sprawa będzie miała swój dalszy ciąg.
m
mama Oskara
maja racje w tej sytuacji. Nie dziwie sie, ze sa wsciekli. Na ich miejscu tez bym miala pretensje. Po co bylo dziecko trzymac tyle czasu, zamiast od razu wsadzic ich w karetke i wyslac do specjalistow, ktorzy sie na dzieciecych brzuszkach znaja. W Olkuszu nie mozna robic operacji malym dzieciom! Poza tym dyrektorka sama przyznala, ze zawalili, wiec chyba jednak racja jest po stronie rodzicow. Przykre, ze lekarze dalej wiedza swoje. Zdrówka Stasieńku!
o
olek
nigdy nie bagatelizuje się objawów, a zwłaszcza u dzieci. znam osobiście lekarzy którzy badali Stasia i o sprawie trochę opowiadali. zawsze rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka i rozumię że może mieć pretensje nawet gdy robi się wszystko po kolei, natomiast redaktor sugeruje że lekarze są idiotami i świadomie narażają dziecko na utratę zdrowia i życia a siebie na sąd i wyrok. poza tym artykuł żeby był obiektywny powinien pokazać sprawę od strony lekarzy którzy zajmowali się dzieckiem w Olkuszu.
p
prawda
Czy prawda w oczy kole?? Owszem. Ale najbardziej kole w oczy kłamstwo i mam nadzieję, że choćby koląca, to właśnie prawda wyjdzie na jaw. Pewnie będzie jakiś ciąg dalszy.
z
zatroskany
sprawa jest bardzo poważna.Prawda?W końcu to nasze dzieci
j
jacko
w oczy kole? Czyzby nasi medycy dorwali sie do klawiatury? Wstydzcie sie za to co robicie. Ja to sie dziwie, ze oisywana sprawa nie znalazla finalu w sadzie.
g
gumiś
Od dłuższego czasu obserwuję wybujałą twórczość pani redaktor i jestem zbulwersowana jej zachowaniem. Drugiej tak nieobiektywnej dziennikarki ciężko szukać.Mam nadzieję,że w końcu osoby szkalowane przez słynną panią redaktor wyciągną wnioski i znajdą swój finał w sądzie.Wolność słowa a oszczerstwa i kłamstwa wypisywane na łamach gazet to dwie różne rzeczy. Jak długo naczelni gazety krakowskiej będą pozwalać aby ich pracownicy szukali sensacji w kłamstwie.
k
ktoś
Jasne, kiedy tylko zostaną skazani wyrokiem sądu, a nie opinii publicznej i Pani Redaktor. Ten artykuł to jeden paszkwil, mijający się z prawdą i dziennikarsko nierzetelny.
n
nie.chce.byc.chory
i KIedy?Dlaczego ich tu nie ma?
z
zzz
ze pacjenci musza się "upierac", zeby ktos raczyl ratowac ich dziecko, bo nikogo nie obchodza. Dobrze, ze chociaz dyrekcja zareagowala na ten przypadek i wyciagnela konsekwencje. Miejmy nadzieje, ze to bedzie nauczka na przyszlosc. Maluszkowi zycze zdrowka! Dodam jeszcze, ze nie jest to pierwszy tak razacy przypadek. Wiecej osob musi skladac skargi!
G
Gucio
Temu wszystkiemu nie są winni lekarze i ratownik medyczny. całkowitą odpowiedzialność ponoszą salowa i portier, którzy nie w porę rozpoznali stan dziecka.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska