Nie trudno wskazać zdecydowanego faworyta meczu (nawet mimo kadrowego osłabienia Garbarni), ale przy Rydlówce wolą dmuchać na zimne, bowiem zespół gości w rundzie wiosennej - choć zdobył zaledwie dwa punkty - pokazał, że potrafi być groźny dla teoretycznie dużo mocniejszych rywali.
Skazywany na spadek Spartakus przegrał na wyjazdach z walczącą o awans Resovią 0:1 i broniącym się przed degradacją Cosmosem Nowotaniec 0:3 oraz u siebie z także marzącym o występach w II lidze Motorom Lublin 1:2 (w obu ostatnich meczach po dwa gole stracił z karnych, w drugim - decydującego tuż przed końcem gry). Z kolei po punkcie wywalczył remisując na własnym boisku z mocną Sołą Oświęcim 1:1 i na wyjeździe z JKS 1909 Jarosław 0:0 (ten ostatni tydzień wcześniej sensacyjnie wygrał z liderem tabeli KSZO 1929, i to w Ostrowcu Świętokrzyskim, 2:1).
- Każdy mecz jest bardzo trudny. Spartakus to groźny zespół. Uważam, że najlepiej grający piłką z drużyn z dolnej części tabeli. Ale taki futbol - oparty na operowaniu piłką, a nie na walce - bardzo nam odpowiada - mówi trener Mirosław Hajdo.
„Brązowi” w pięciu ostatnich meczach zanotowali trzy zwycięstwa, remis i porażkę. Tę ostatnią - w poprzedniej kolejce w Lublinie z Motorem 0:2, prezentując jednak dobrą formę.
- Brakowało nam trochę szczęścia. Powinniśmy wykorzystać przynajmniej jedną okazję strzelecką. W meczu ze Spartakusem musimy zdobyć trzy punkty. Wszystko podporządkujemy temu, by osiągnąć ten cel. Chłopcy są w dobrej dyspozycji - dodaje trener Hajdo.
W kadrze meczowej Garbarni zabraknie... dwóch bramkarzy Mikołaja Kohlbrennera (uraz barku) i Aleksandra Kozioła (otwarte złamanie palca), dlatego Marcina Cabaja ma asekurować na ławce rezerwowych junior Kamil Nowak. Ponadto w ekipie gospodarzy nie wystąpią obrońca Mateusz Pawłowicz (zerwane więzadło krzyżowe; musi pauzować do przynaj- mniej końca sezonu) oraz pomocnicy Szymon Kiebzak (odnowiona kontuzja nogi) i Marek Masiuda (drobny uraz nogi). - Są inni chłopcy do gry, więc zastąpią nieobecnych - nie martwi się szkoleniowiec Garbarni. Karę za żółte kartki odcierpiał obrońca Krystian Kujawa.
Po dwóch kolejnych przegranych KSZO 1929 w czołówce tabeli panuje spory tłok. Zajmującą piątą lokatę i mająca do rozegrania zaległy mecz Stal Rzeszów od Garbarni dzielą tylko 4 punkty, czyli tyle samo co krakowian od lidera, który w tej kolejce będzie pauzować.