Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OŚWIĘCIM. Hokej znalazł się „pod kroplówką”. Czy przetrwa trudne chwile? Prezydent zareagował...

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Jeszcze kilka lat temu Unia dwa razy z rzędu zdobyła brązowy medal
Jeszcze kilka lat temu Unia dwa razy z rzędu zdobyła brązowy medal Fot. Jerzy Zaborski
Jeszcze nie umilkły echa radości w związku z pokonaniem przez Unię mistrza Polski, tyskiego GKS (6:2), a w serca kibiców wkradł się niepokój. Oto klubowi działacze wystosowali list do prezydenta i przewodniczącego Rady Miasta, jako do „ostatniej deski” ratunku, gdyż sytuacja oświęcimskiego hokeja jest tragiczna. Nad drużyną zawisła groźba wycofania z ekstraklasy. Po raz drugi w historii hokej w mieście nad Sołą znalazł się nad przepaścią.

Kibice są zszkowani. Na forach internetowych wrze od komentarzy. Drużyna będąca mieszanką rutyny z młodością, która zdeklasowała mistrza może odejść w niebyt. Kibice nie są jednak świadomi o sytuacji klubu. Od początku roku zawodnicy nie otrzymują regularnych pensji, a mimo to grają. Za to należy im się największy szacunek. Kibice swoją wdzięczność mogą wyrazić liczną obecnością oraz nieustannym śpiewem. - Na dzisiaj strategicznym sponsorem jest miasto _– twierdzi Ryszard Skórka, prezes klubu i autor listu otwartego. - _Mamy jeszcze kilka firm, ale to wszystko jest niewystarczające do utrzymania tak drogiego sportu, jakim jest przecież hokej.

Już latem z klubu wypływały sygnały odnośnie jego trudnej sytuacji. Najpierw chciano zrezygnować z obcokrajowców. Potem ich jednak zatrudniono, ale tylko dlatego, że sami zawodnicy zdecydowali się zagrać za tak niewielkie pieniądze, że pewnie w niektórych solidnie prosperujących trzecioligowych klubach piłkarskich można dostać więcej. - Już poprzednim sezonie znacząco ograniczyliśmy wydatki, w nowym staraliśmy się jeszcze zejść z kosztów, ale to jest niewystarczające _– podkreśla prezes Skórka. - Nie chcę na razie składać publicznie żadnych wiążących deklaracji. Sytuacja jest dramatyczna, ale nie dopuszczam myśli, że trzeba będzie wycofać zespół z rozgrywek. Jeśli jednak ciągle będziemy musieli się zadłużać... _- w tym momencie sternik klubu przerwał swój wywód.

Prezydent Janusz Chwierut, choć jest w podróżach służbowych, otrzymał informację o piśmie klubowych działaczy. Umówił się z nimi na spotkanie już w środę.

Wygląda na to, że oświęcimski hokej przystąpił do rywalizacji w ekstraklasie na kredyt. Być może działacze liczyli, że wpływy z biletów nieco poprawią klubowy budżet. Tymczasem frekwencja na pierwszych dwóch meczach nie była rewelacyjna, wynosząc od 1100 od 1300 osób. - Do organizacji pierwszych dwóch spotkań musieliśmy dopłacić – wyjawia prezes Unii. - To, że na trybunach zasiadło ponad tysiąc ludzi nie świadczy o tym, że tyle sprzedaliśmy biletów. W wyniku pewnych przywilejów część osób wchodzi bezpłatnie. Powiem tak, że przy tysiącu sprzedanych biletów nie dokładamy do imprezy. Proszę sobie zatem dopowiedzieć resztę, ilu ludzi musiałoby chodzić na mecze, by wpływy z biletów były znaczącym dochodem w klubowym budżecie. Na każdym meczu musiałby być po trzy lub cztery tysiące kibiców, czyli tyle, ile w czasach, kiedy rodziła się potęga oświęcimskiego hokeja. Wtedy nie patrzono na klasę rywala Unii. Wizyta na lodowisku była w dobrym tonie. Teraz czasy się zmieniły. Jednak nie ma co narzekać. Klub musi mieć solidne oparcie w sponsorach.

A o nich nie jest łatwo. - Sam przejechałem kilka tysięcy kilometrów w poszukiwaniu firm, nie tylko w Małopolsce, ale także na Śląsku i w Warszawie. Pomagali mi w tym swoim autorytetem także zawodnicy. Wydawało się, że będzie dobrze, ale potem kontrahent zmieniał zdanie. Na pewno zamieszanie w klubie nie pomaga zawodnikom w walce o punkty, ale oni wiedzą, że nie dam im zrobić krzywdy. Poczekajmy jeszcze dwa, trzy tygodnie – kończy prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska