Tropienie historii stało się pasją Mirosława Ganobisa. Przed laty zatrudnił się nawet w dawnej fabryce Haberfelda, by móc dotknąć przeszłości.
- Penetrowałem dawną wytwórnię wódek od strychu po piwnice, w poszukiwaniu śladów historii
- wyznaje Mirosław Ganobis. - Dzięki temu mogłem ocalić meble, które stały w gabinecie. To najcenniejsza pamiątka w moich zbiorach - dodaje.
O szczególnym muzeum pisaliśmy wielokrotnie.
Mirosław Ganobis poszukuje pamiątek na pchlich targach, giełdach staroci i aukcjach internetowych. Jak wyznaje, zamiast schabowego woli kupić pamiątkę związaną z historią rodzinnego miasta. Nakręcił już kilka fabularyzowanych filmów o dziejach miasta.
- Kiedy tylko kupiłem tutaj mieszkanie od razu wiedziałem, że tu zrobię muzeum - mówi Mirosław Ganobis. - Niestety, mimo iż te piwnice to tak naprawdę solidny niemiecki schron, to jednak i tu wdarła się wilgoć, która zagraża eksponatom - dodaje.
Nie było wyjścia - eksponaty „poupychał” gdzie tylko mógł i zabrał się za zbijanie tynków. W pojedynkę mógłby pracować wiele miesięcy, ale od czego ma się przyjaciół?
- „Pogwiazdorzyliśmy” w filmie Mirka, teraz trzeba wziąć się do roboty
- śmieje się Witek Saganiak, aktor w najnowszej, powstającej produkcji „Oświęcim-Praga”. - Przecież nie zostawimy go samego z tym bałaganem. Zapraszamy do naszej ekipy innych - dodaje.
Każdy wolną chwilę na zbijaniu tynków i odnawianiu cegieł spędza z Mirkiem Ganobisem nie tylko Witek Saganiak, ale również Łukasz Szymański, Przemysław Kciuk i Jarosław Fiedor, który razem z Krystyną Kościelnik zorganizowali zbiórkę pieniędzy. Potrzeba co najmniej 7 - 10 tys. zł. Wesprzeć może każdy, wpłacając dowolną kwotę na Zrzutkę.
- Bardzo proszę darczyńców, by wpisywali swoje nazwiska, bo będę chciał im podziękować - apeluje Mirosław Ganobis.
FLESZ - Masowo kupujemy mieszkania, rynek nieruchomości wciąż nienasycony
