Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Porażka w Sanoku może się okazać dla Unii nawozem sukcesu przeciwko Cracovii

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
W pierwszych dwóch meczach Unii z Cracovią, rozegranych w Oświęcimiu, emocji nie brakowało. Jerzy Gabryś (z lewej) jest jednym z filarów oświęcimskiej defensywy.
W pierwszych dwóch meczach Unii z Cracovią, rozegranych w Oświęcimiu, emocji nie brakowało. Jerzy Gabryś (z lewej) jest jednym z filarów oświęcimskiej defensywy. Fot. Jerzy Zaborski
Oświęcimianie mają przed sobą trudny weekend. Po wyjazdowej sesji wracają do własnej hali, by w podwójnych derbach Małopolski najpierw, czyli w piątek, 15 stycznia, zmierzyć się z Cracovią, a dwa dni później przyjdzie im stawić czoła Podhalu.

Unia po przerwie świąteczno-noworocznej wygrała dwa mecze i jeden przegrała, we wtorek w Sanoku (2:6), potrafiąc roztrwonić dwubramkową zaliczkę. Owszem, po pierwszych dwóch wygranych apetyty wzrosły na trzecie zwycięstwo, ale się nie udało. - Myślę, że chłopcy nie mogą się zadręczać sanocką porażką _– analizuje Sławomir Wieloch, II trener oświęcimian. - Powiem więcej, może się ona okazać nawozem sukcesu _– mówiąc te słowa popularny „Lulek” miał na myśli urwanie liderowi choćby punktu.

Oświęcimianie przegrali dotąd wszystkie spotkanie z Cracovią, ale tylko raz, na wyjeździe (1:7), byli tłem dla rywali. Pozostałe mecze były bardzo wyrównane. - _Ważne, żeby szybko nie pozwolić się trafić – _zwraca uwagę Wieloch.

Podczas ostatniej wizyty w Krakowie, Unia przegrała 3:4, tracąc decydującą bramkę na 18 s przed końcem regulaminowego czasu. - Dlatego chcielibyśmy się rywalom za tamto spotkanie zrewanżować – podkreśla czeski napastnik Jan Daneczek, najskuteczniejszy strzelec oświęcimian, który w Sanoku nabawił się kontuzji nadgarstka. - W pierwszej chwili wyglądało to groźnie, ale będę chciał wystąpić. Nie ma czasu na leniuchowanie. Trzeba zrobić wszystko, żeby własna hala okazała się dla nas atutem. W „szóstce” wygraliśmy w niej dotąd tylko raz.

Poza wyprawą do Sanoka, popularny „Dandys” musiał przedwcześnie opuścić taflę także w meczu przeciwko „Pasom”, ale w Oświęcimiu (3:6). Oba te spotkania miały wspólny mianownik. Unia prowadziła, ale po zejściu czeskiego napastnika jej gra się „rozsypywała”.

- W każdym meczu w „szóstce” faworytami są nasi rywale, więc co ugramy, to nasze. Pewnie, że czasem charakter i serce nie zawsze wystarczają do urwania punktów zespołowi z „innej bajki”, bo za taki uchodzi lider z Krakowa, ale przecież w sporcie wszystko jest możliwe _– uważa Wieloch. - _We wtorkowym meczu „Pasy” miały mniej z gry, ale pokonały Jastrzębie – mówiąc te słowa oświęcimski szkoleniowiec nie miałby nic przeciwko temu, żeby tym razem było odwrotnie.
W Unii spodziewany jest debiut 34-letniego Mariusza Jakubika, który sezon rozpoczynał w Naprzodzie Janów. Po rozstaniu się ze śląskim klubem trenował w Oświęcimiu, ale potrzebował czasu na ułożenie spraw zawodowych, by znowu zagrać w drużynie, w której się wychował.

Z kolei w obozie Cracovii narzekają na kłopoty kadrowe. Wiadomo, że w Oświęcimiu nie wystąpią: Grzegorz Pasiut, Peter Novajovsky, Peter Szinagl i Filip Drzewiecki. - Nie ma co narzekać, tylko trzeba wyjść na lód i walczyć z pełnym zaangażowaniem i przede wszystkim mądrze taktycznie _– uważa Rudolf Rohaczek, trener Cracovii. - Szkoda, że ostatnio szwankuje nam gra w liczebnej przewadze, a jeszcze niedawno ten element hokejowego rzemiosła był naszym atutem. Ostatnio trochę nad nim popracowaliśmy. Wiem, że Unia nam się postawi, ale chcąc utrzymać się na fotelu lidera do końca fazy zasadniczej, musimy walczyć o zwycięstwo.
- W Oświęcimiu musimy od początku narzucić gospodarzom swój styl gry – uważa Maciej Kruczek, obrońca „Pasów”. - _Dobrze byłoby na początku strzelić bramkę, może nawet niejedną...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska