https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: wystawili psa na bestialską "rozgrzewkę" [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

(bok)
Inspektorzy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals w Oświęcimiu nie mają wątpliwości, że martwy amstaff znaleziony kilka dni temu w Wilamowicach, o którym zawiadomił ich przypadkowy świadek, to ofiara walki psów.

Osoba, która zaalarmowała Animalsów, z trudem panowała nad emocjami. - I trudno się dziwić, po tym co sami zobaczyliśmy na miejscu. To był przerażający widok - mówi Katarzyna Kuczyńska, prezes oświęcimskiego Oddziału OTOZ Animals.

Zwłoki młodego, około półtorarocznego psa, ze związanymi łapami, leżały na poboczu drogi. Na ciele zwierzęcia widoczne były liczne rany kąsane i szarpane. Według Animalsów, wystarczył rzut oka, by stwierdzić, że psiak był przygotowany jako tzw. wabik przed późniejszą walką. Chodziło o wzbudzenie agresji u psów, które miały stoczyć walkę.

Jak dodają obrońcy praw zwierząt, psy wystawiane na taką bestialską "rozgrzewkę" pozbawione są szans na obronę. W tym przypadku świadczyły o tym po pierwsze spętane naprzemiennie łapy tylne i przednie, co uniemożliwiało zwierzęciu ruchy. Dodatkowo świadczy o tym brak ran kąsanych na samym pysku. Młody amstaf na pewno nie bronił się, by pies, który miał go zagryźć nie odniósł ran przed prawdziwą walką. - Następnie, jak można wnioskować z obrazu opuchniętego pyszczka został brutalnie dobity uderzeniem prawdopodobnie powodującym zgon - przypuszcza szefowa oświęcimskich Animalsów.

Kolejnym krokiem zwyrodnialców, po już zadanych psu okrutnych cierpieniach, było wyrzucenie zwłok na poboczu przy ul. Więźniów Oświęcimia w Wilamowicach. W tej chwili Animalsi szukają informacji o właścicielu skatowanego zwierzęcia.

Pies był maści brązowej pręgowanej, z białym "kołnierzem" wokół szyi i białymi łapami. Pod pyszczkiem miał białą brodę, zlewającą się z "krawatką", z kolei między oczami miał charakterystyczną białą strzałkę spływająca na nos i tworzącą białą plamę, a ogon kończył się białym "pędzelkiem".

Walki psów są w Polsce zakazane, ale według Animalsów proceder istnieje. W samym powiecie oświęcimskim, jak zaznacza rzecznik KPP w Oświęcimiu asp. Małgorzata Jurecka do tej pory takich przypadków policja nie odnotowała. Jak się jednak okazuje walki w okolicy odbywają się.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Poczet Papieży czyli 258 pontyfikatów w pigułce

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Slawek
hycel zjedz swego kutasa obys sie udlawil
e
ewaw
Biedactwo,kiedy skończy się znęcanie nad bezbronnymi istotami.
a
arian
takiego chama który to zrobił temu psy rozszarpałbym własnymi zębami żeby zobaczył jaki to ból,nie wiem jak trzeba miec psychikę zrytą żeby dopuścic sie takiego czynu
a
annoms
a niech cie szlak obyś zgnił w pielke szmato!
a
annoms
A niech cie szlak obyś zgnił w piekle szmato
R
Radiccio
hyclu, smalec to masz zamiast mózgu, a oblizane palce wsadź sobie do gęby pełnej nieba...! Chce ci się takie pierdoły wypisywać...? Żenada!
j
ja
wymyśl coś nowego głąbie - to już czytaliśmy!
J
John Smith
Na pewno sprawcą jest katolik. Przecież w tym kraju około 90% to katolicy. To że na tablicy, którą Mojżesz otrzymał od Boga napisał on "nie zabijaj" nie oznacza przecież, że nie można zabijać zwierząt. Chodzi o ludzi oczywiście i tylko ludzi. Tylko czemu nie "nie morduj"?

Wierzcie dalej ślepo w te dyrdymały i bądźcie szczęśliwi, Kościół się cieszy.
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec!! palce lizać !! niebo w gębie !!
G
GABRIEL
Myślę, że ustalony zostanie sprawca
i przykładnie ukarany, chyba , że jakiś kierowca przywiózł go z innego terenu i wyrzucił przy drodze.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska