Mistrzostwa świata w formie zamkniętej odbywają się co dwa lata. Oświęcimianka przepustkę do nich wywalczyła sobie w 2022 roku, w mistrzostwach Europy. Formą przygotowań do mistrzostw globu była turniejowa walka o ligowe punkty.
Oświęcimianka wraz ze swoją partnerką znały możliwości drużyn z Europy. Jednak największą niewiadomą stanowiły ekipy azjatyckie.
- W pierwszej fazie holenderskiego turnieju walczono systemem „każdy z każdym”, a startowało 12 drużyn – wyjawia Dominika Ocylok. - Potem były ćwierćfinały, w których poradziłyśmy sobie z Anglią, a w półfinale z Norwegią, z którą liczyliśmy na konfrontację dopiero w finale. Właśnie tej reprezentacji obawialiśmy się najbardziej. W meczu decydującym o mistrzowskim tytule pokonałyśmy Francję. To było zwieńczenie naszych rocznych przygotowań do najważniejszej imprezy na świecie.

Nowe wyzwania oświęcimianki
Mistrzostwo świata nie sprawi, że oświęcimianka spocznie na laurach. Przeciwnie, zamierza sobie stawiać nowe wyzwanie. Jak podkreśla, w brydżu szybko nie kończy się kariery, a już na pewno, jeśli ktoś poświęca się mu bez reszty, a tak jest w przypadku Dominiki Oscylok.
- Kolejnym reprezentacyjnym wyzwaniem będzie dla mnie udział w reprezentacji mikstów – wyjawia oświęcimianka. - Oczywiście powodzenie może zagwarantować stały partner do gry niż ktoś dobierany dorywczo. Mam już partnera, w którym wiążę nadzieje na przyszłość, ale póki co, nie będę ujawniać nazwiska.
Partnerka oświęcimianki jest od niej o pięć lat młodsza, więc wciąż może jeszcze walczyć w juniorka. Dominika Ocylok może z nią współpracować w rywalizacji kobiet w kategorii open.
- Moja partnerka jest bardzo operatywna, więc wiem, że znajdzie dla siebie miejsce w brydżu – podkreśla Dominika Ocylok.
Jej przygoda z brydżem rozpoczęła się w Oświęcimiu, w gimnazjum nr 1. Tam szlify brydżowe zbierała pod okiem Macieja Janeczko. Reprezentowała barwy Jockera Oświęcim. Obecnie jest niezrzeszona. Od siedmiu lat mieszka w Katowicach, a pracuje w szpitalu w Siemianowicach Śląskich.
- Myślę o specjalizacji w radiologii, ale mogę zapewnić, że obowiązki zawodowe, choć lekarz ma ich sporo, nie przeszkodzą mi w realizacji swojej pasji, czyli brydżu. Znajomi mówią o mnie, że jestem fanatyczką brydża, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu – dodaje z uśmiechem oświęcimianka.
Przy okazji swojego sukcesu, chciałby zerwać ze stereotypem, krążącym o brydżu, że to tylko siedzenie nad kartami. Walka o mistrzostwo świata wymagała kilkugodzinnego niesamowitego skupienia.
- Brydż to także przygotowanie mentalne. Przed mistrzostwami świata korzystałam z pomocy psychologa sportowego – wyjawia oświęcimianka. - Już w trakcie mistrzostw razem z partnerką korzystałyśmy z siłowni i basenu. Ważna jest także prawidłowe odżywianie. To wszystko, co wymieniłam, towarzyszy przecież innym dyscyplinom sportu.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Hajduki z Oświęcimia skończyły 55 lat. Taniec i muzyka łączą w zespole pokolenia
- Zbiórka po tragicznym wypadku pod Oświęcimiem. Ogłosił ją 13-letni strażak
- Rock Reggae Festival obchodzi 18. urodziny! Znów będzie czadowo! A tak było! Zdjęcia
- Dożynki w Grojcu. Była tradycyjna ceremonia i udana zabawa. Zdjęcia
- Święto Plonów w Bobrku i Gorzowie w gminie Chełmek. Uroczyste ceremonie dożynkowe
- Piknik wojskowy w Polance Wielkiej. Działo się WIDEO
