O tym, by utworzyć nowe województwo z siedzibą w Bielsku - Białej mówiło się od dawna. Pod koniec sierpnia zajęli się tematem radni z Bielska - Białej. Jednogłośnie podjęli uchwałę, która ma na celu zainicjowanie działań oraz utworzenie najpóźniej do 2029 roku nowego województwa z siedzibą wojewody i sejmiku województwa.
Rada Miejska apeluje w uchwale do wszystkich właściwych organów Rzeczpospolitej Polskiej (władz ustawodawczych i wykonawczych), parlamentarzystów, dawnych gmin, a także organów stanowiących i wykonawczych powiatów znajdujących się w granicach dawnego Województwa Bielskiego o poparcie i przyłączenie się do inicjatywy.
"BeskidExit" coraz bardziej realny
"BeskidExit" to następstwo petycji złożonej kilka tygodni temu przez Bartłomieja Tkacza, radcę prawnego z Bielska-Białej. Podczas czwartkowej sesji Bartłomiej Tkacz dziękował za podjęcie tej uchwały, a także wyraził nadzieję, że oto zaczyna się twórcza praca dla każdego, komu idea województwa podbeskidzkiego jest bliska.
- Oczywiście największy ciężar spoczywać będzie na Paniach i Panach radnych, na czele z Panem Prezydentem. To wam zostaje przekazana przeze mnie taka mała pochodnia olimpijska, abyście wspólnie, możliwie w najkrótszym czasie, zapalili tutaj prawdziwy wielki znicz olimpijski na cześć naszego województwa – powiedział.
Swoją petycję określił natomiast jako wyraz wieloletniej tęsknoty za utraconym. - Czuć potrzebę powrotu i zmiany – dodał i podkreślił, że do tej pory mogło jedynie dziwić to, że nikt z polityków lokalnych, krajowych czy europejskich nie zrobił nic „w kategoriach formalno-prawnych dla regionu i jego perspektyw rozwoju w ramach samostanowiącej o sobie wspólnoty, działającej w formule województwa”.
O tym, że petycja zasługuje na „częściowe uwzględnienie” zadecydowała specjalna komisja pod przewodnictwem radnego Janusza Buzka, która rozpatrywała dokument.
W uzasadnieniu wskazano, że Bielsko-Biała powinno posiadać status miasta wojewódzkiego, ponieważ jest ośrodkiem miejskim przewyższającym wielkościowo mniejsze miasta wojewódzkie. (…) Miasto skupia przy sobie region porównywalny wielkościowo z małymi województwami. Ponadto górski region Bielska-Białej ma odmienną specyfikę społeczno-gospodarczą i przyrodniczą od reszty województwa śląskiego, a odrębne województwo pozwoli na prowadzenie samodzielnej polityki regionalnej, lepiej odpowiadającej potrzebom regionu."
Co więcej podkreślono, że region, a nawet funkcjonalny obszar miejski Bielska-Białej jest przecięty granicą województw, co jest kardynalnym błędem ostatniej reformy.
Województwo bielskie z Oświęcimiem, Kętami, Wadowicami, Andrychowem i Suchą Beskidzką
Województwo bielskie było jednym z 49 województw w Polsce. W jego skład wchodziły obecne powiaty:
- miasto Bielsko-Biała,
- wadowicki,
- żywiecki,
- częściowo: bielski, cieszyński, oświęcimski i suski.
Ówczesne województwo obejmowało Pogórze Śląskie, Podgórze Wilamowickie, Kotlinę Żywiecką, Beskid Mały, Beskid Śląski, Beskid Żywiecki, a częściowo również Pogórze Wielickie, Beskid Makowski, Dolinę Górnej Wisły i Kotlinę Ostrawską.
Zniknęło z mapy po reformie administracyjnej 1 stycznia 1999 roku, a jego główne miasta zostały wchłonięte przez kilka województwa śląskie i małopolskie.
Kęty i Andrychów najbliżej Bielska - Białej
Na razie apel radnych nie trafił do radnych Andrychowa ani Kęt.
Przewodniczący rady miejskiej w Andrychowie Maciej Kobielus nic o uchwale nie słyszał. Burmistrz Kęt Marcin Śliwa wie, że o takim temacie rozmawia się w Bielsku, ale na razie nie w Kętach, a przynajmniej nie oficjalnie.
- Sentyment do Bielska mamy. Od nas młodzież tam jeździ na studia, dorośli do pracy - mówi Marcin Śliwa.
Właśnie to Kęty są najbardziej związane z Bielskiem - Białą. - Choćby przez Komunikację Beskidzką, którą współtworzymy - wyjaśnia burmistrz.
Z Kęt do Bielska - Białej jest 18 km, do Krakowa ponad 70 km.
Oświęcim również jest związany z Bielskiem - Białą i będzie jeszcze bardziej, gdy zostanie ukończona obwodnica miasta łącząca z drogą S1. Wtedy do Bielska będzie jechał0 się ok. 20 minut wygodną dwupasmówką. Jazda do Krakowa samochodem to dobrze ponad godzinę.
- Może nie rozłączajmy się jeszcze z Małopolską, ale zacznijmy dyskusję na ten temat. Może Kraków przypomni sobie o naszym istnieniu - komentuje Magdalena Mosur z Oświęcimia, która pracuje w Katowicach. - Tam też od nas jest łatwiej dojechać niż do stolicy obecnego województwa.
