Cała Beskidzka Droga Integracyjna będzie miała ponad 61 km, rozpoczynając się w Bielsku-Białej, by docelowo dotrzeć do Głogoczowa, łącząc się z przyszło drogą S-7. Koszt całej inwestycji zamknie się kwotą ponad 8 mld złotych. Droga ekspresowa S52 ma obecnie dwa funkcjonujące odcinki – od Cieszyna do Bielska-Białej i od węzła Balice I do węzła Modlniczka. Droga będzie budowana w ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku (z perspektywą do 2033).
- W Kętach ogłaszamy rozpoczęcie jednej z największych inwestycji drogowych ostatnich lat w Polsce – zwrócił uwagę minister infrastruktury Stanisław Bukowiec.
- Koszty projektu podnoszą badania geologiczne, na które projektanci muszą zwrócić szczególną uwagę. Na całym odcinku BDI planujemy ponad sześć tysięcy odwiertów. Średnia głębokość wyniesie 11 metrów, ale być może trzeba będzie zejść nawet do 30 metrów. Wszystko po to, żeby sprawdzić nośność gruntów tego trudnego terenu, po którym ma przebiegać droga – podkreślił dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA Maciej Ostrowski.

BDI połączy województwa śląskie i małopolskie. Przede wszystkim ma jednak odciążyć DK 52. Inwestycja będzie trudna ze względu na teren, przez który ma przebiegać.
Cała inwestycja została podzielona na cztery etapy, czyli Suchy Potok – Bulowice (na który właśnie ogłoszono przetarg), Bulowice – Chocznia, Chocznia – Kalwaria Wschód i Kalwaria Wschód – Głogoczów. Jak podkreślił dyrektor Ostrowski, dzisiaj nikt nie jest w stanie w całości wybudować tak długiej drogi.
- Podział na etapy w realizacji BDI jest gwarancją realnego jej wybudowania, a nie tylko mówienia o jej budowie, jak to było do tej pory – zwrócił uwagę wojewoda Krzysztof Jan Klęczar, który pochodzi z Kęt.
Wkrótce będą ogłaszane przetargi na projektowanie kolejnych odcinków BDI. Projektanci mają dwa lata na wywiązanie się ze swoich obowiązków. Być może zatem jeszcze w tej kadencji samorządowcom i parlamentarzystom przyjdzie wbić łopatę pod rozpoczęcie budowy drogi, o której mówiło się od ponad dwudziestu lat.
Realizacja BDI w formie tradycyjnej
Jak zapewnia szef krakowskiej GDDKiA, cała BDI będzie prowadzona w systemie tradycyjnym, czyli oddzielnie „projektuj” i „buduj”. W fazie projektowej będzie już decyzja ZRID. Wojewoda zadeklarował pomoc w jej wydawaniu bez zbędnej zwłoki, oczywiście po złożeniu wszystkich odpowiednich formalności przez ubiegających się o jej wydanie.
- To bardzo dobre rozwiązanie. Wielu kęczan, mieszkających w pasie zablokowanym pod inwestycję, a ujętym w naszym planie zagospodarowania przestrzennego, ma bardzo prozaiczne problemy. Nie wiedzą, czy mogą cokolwiek w domu zrobić, a chodzi choćby o wymianę okien czy drzwi. Jeśli będzie decyzja ZRID, wszystko będzie jasne, jeśli chodzi o przyszłe odszkodowania – tłumaczy Marcin Śliwa, burmistrz Kęt. - Wierzę, że budowa tej drogi będzie dla nas to szczęśliwą inwestycją. Jej rozpoczęcie ogłosiliśmy 13 stycznia 2025 roku, w budynku przy Rynek 13. Jak się okazuje, „trzynastki” mogą być szczęśliwe – dodaje burmistrz Kęt.
- BDI, zgodnie ze swoją nazwą, ma integrować społecznie, turystycznie czy gospodarczo – podkreślił minister Bukowiec.
Wtórowała mu wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela: - Ta droga ma służyć małym miejscowościom, wsiom, bo dzisiaj dojazd do Krakowa jest drogą przez mękę. W każdej inwestycji ważny jest pierwszy krok, a nam udało się go zrobić.
Z kolei burmistrz Kęt Marcin Śliwa podkreślił, że po ukończeniu całej drogi, Kęty mogą stać się „sypialnią” dla Bielska-Białej czy Krakowa.

- W Przecieszynie „Sołtysówka” już gotowa. Będzie miejscem integracji dla mieszkańców
- Ponad dwa tysiące wiernych w Orszaku Trzech Króli w Oświęcimiu. WIDEO
- Nasi zmarli z Oświęcimia. To ich pożegnaliśmy w grudniu 2024
- Samorządy dofinansowały zakup radiowozów dla policji w powiecie oświęcimskim. WIDEO
- „Sylwester z 74” w Oświęcimiu, czyli wesoły autobus na ulicach miasta. WIDEO
- Konflikt filmowców produkcji „Sędzia z Auschwitz” z prezydentem Oświęcimia