https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Sularz nie jest już członkiem Platformy Obywatelskiej

Krzysztof Sakowski
Paweł Sularz, do wczoraj szef krakowskiej Platformy Obywatelskiej
Paweł Sularz, do wczoraj szef krakowskiej Platformy Obywatelskiej Marcin Makówka
Decyzję podjął zarząd krajowy Platformy. Kto teraz będzie kierował krakowską PO?

Klamka zapadła. Paweł Sularz, szef krakowskiej Platformy Obywatelskiej, nie jest już członkiem partii.

- Zarząd krajowy podjął decuzję o usunięciu pana Sularza - kwituje krótko Andrzej Czerwiński, szef małopolskiej PO.

Nad decyzją członkowie zarządu nie zastanawiali się zbyt długo. - Sularz popełnił dwa podstawowe błędy, co niektórych mocno wkurzyło - ocenia jeden z małopolskich działaczy PO.

- Po pierwsze: od razu powinien zwołać konferencję prasową i wszystko wyjaśnić, a po drugie: powinien się oddać do dyspozycji władz PO jak uczynił to starosta Krzyworzeka, który wyszedł z podobnego zamieszania obronną ręką - dorzuca.

Przypomnijmy. Kłopoty Sularza zaczęły się po tym jak na światło dzienne wyszedł fakt, że radny miasta pracował w spółce Creation, która według prokuratury brała udział w wielkiej finansowej malwersacji w Kraków Business Park. W tej samej firmie pracował również starosta krakowski Józef Krzyworzeka.

Szef firmy Mieczysław K. oraz jej właściciel Derek L. są oskarżeni o udział w grupie przestępczej, która prała pieniądze, fałszowała dokumenty i wyprowadzała grube miliony za granicę.

Na dodatek padło podejrzenie, że zatrudnienie Pawła Sularza było fikcją. Radny nie potrafił wyjaśnić czym tak na prawdę zajmował się w firmie.
Kto teraz pokieruje krakowską Platformą? - Paraliżu nie będzie - zapewnia Andrzej Czerwiński. - Tymczasowo władzę będzie sprawował zarząd powiatu - dodaje.

Jako następców Sularza wymienia się wiceprzewodniczących powiatu krakowskiego Wojciecha Wojtowicza, Katarzynę Matusik-Lipiec i Grzegorza Stawowego.

W jaki sposób zarząd krajowy PO argumentował podjęcie tak drastycznej decyzji?- Nie chciałbym się tłumaczyć za zarząd. Ja złożyłem wniosek o podjęcie decyzji zgodnie z partyjnym statutem, w którym jest zapis, że w szczególnych przypadkach zarząd krajowy może usunąć członka z Platformy Obywatelskiej - wyjaśnia Czerwiński.

Sularz ma dwa tygodnie na odwołanie się od tej decyzji. - Jeszcze nie wiem co zrobię - przyznaje Paweł Sularz. - Wysłałem do Warszawy faks z informacją, że zawieszam swoje członkowstwo w partii. To jest o tyle bolesne, że nie mam niczego na sumieniu, nie mam postawionych żadnych prokuratorskich zarzutów. A można wymienić kilku członków PO, którzy takie zarzuty mają, a nikt nie pali się do wyrzucenia ich z partii - przypomina.

Zamierza zrobić sobie dziesięć dni urlopu. - Teraz muszę kompletnie przewartościować swoje życie, co nie będzie takie proste. Działalność w PO była dla mnie niezwykle ważna i poświęcałem jej masę czasu. Pozostała mi jeszcze praca w radzie miasta, bo mandat radnego nadal mi przysługuje, ale... - urywa w pół zdania.

Krakowscy partyjni koledzy Sularza twierdzą, że zrobiono z niego kozła ofiarnego.
- I tak też się czuję - nie ukrywa Sularz. - Żyjemy w świecie gnojenia ludzi, ale cóż, trzeba żyć dalej nawet wtedy gdy cały świat wali się człowiekowi na głowę - kończy radny.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska