- Czy to moja najważniejsza bramka w karierze? Niewątpliwie tak! - cieszył się 19-letni napastnik Comarch Cracovii. - Mam nadzieję, że będzie ich więcej. Gdybyśmy przegrali, to nie byłyby to jeszcze koniec rywalizacji, byłoby 3:3, ale cieszymy się, że udało się nam już zakończyć tę konfrontację. Co do gola, to jechaliśmy z Mateuszem (Bepierszczem – przyp.) dwa na dwa. Zostawiłem mu krążek, on mi go podał przed obrońców i tak naprawdę strzelałem „na ślepo” i udało się, krążek wpadł między nogami bramkarza do siatki. Do finału trzeba podejść z chłodną głową, w naszej drużynie niewielu chłopaków grało w meczach o taką stawkę. Nie mam typu, z kim chciałbym się spotkać. Jesteśmy gotowi na każdego rywala.
Zawodnik podkreśla, że zmęczenie było ogromne, zespoły grały tak naprawdę ponad 4,5 tercji.
- Zmęczenie było spore, graliśmy cały czas nas trzy piątki, jest OK – mówi.
- Cieszę się, że Paweł zdobył bramkę – mówi szkoleniowiec Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. - Zrobił mega postęp, uważam, że powinien grać w reprezentacji Polski. Grali Brynkus, Kamiński, cały juniorski atak. W żadnym innym zespole juniorzy nie grają do końca, a u nas tak. Ale chcę podkreślić, że wygrała cała drużyna, młodzi, starzy, bramkarz.
Trener Rohaczek mocno zamieszał w składzie. Jego decyzje mogły dziwić, bo zmiany były rewolucyjne.
- Coś się musiało wydarzyć – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Zrobiliśmy te zmiany z nadzieją, że będzie poprawa gry i w pewnych elementach była, w pewnych nie. Mieliśmy rozstrzygnąć ten mecz grając w przewagach, ale słaba była kontrola nad krążkiem, lód nie był dobry.
Szczególnie źle krakowianie rozgrywali przewagi pięciu na trzech.
- Trenujemy ten element cały czas – mówi trener. - Ale jak mówię, jakość lodu była fatalna, praktycznie niemożliwe były strzały z pierwszego krążka.
Do kontuzjowanych wcześniej Kamila Kalinowskiego i Jaakko Turtiainena dołączył Bartłomiej Bychawski.
- Przejdzie badania i dopiero wtedy będzie wiadomo, co mu się stało – mówi Rohaczek – Konsultacje lekarskie ma przejść też Kalinowski. Jeśli będzie wszystko w porządku z jego wzrokiem, to wróci do nas na finał. Z kolei Fin powinien być gotowy na wtorek.
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: