https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza w tym sezonie kąpiel z lodem. Morsom Ziemi Gorlickiej jeszcze tak dobrze nie było w tym sezonie. Woda miała 0,9 stopnia Celsjusza

Halina Gajda
Woda w Sękówce miała dzisiaj dokładnie 0,9 stopnia Celsjusza. Morsy były przeszczęśliwe. W końcu były w swoim żywiole. Inna sprawa, że po wyjściu, szczególnie panowie, byli gotowi na różne eksperymenty, byle tylko wróciło im czucie. Ostatecznie skończyło się na łyku gorącej herbaty.

Smagający po grzbiecie wiatr, lód w wodzie - im nic straszne nie było. Jak zwykle gromadnie - mowa oczywiście o Morsach Ziemi Gorlickiej - weszli w nurt Sękówki punktualnie o godz. 9. Było trochę pokrzykiwania, jaka to ta woda "ciepła", ale jakoś nikt nie uciekł z obawy przed przegrzaniem. Więcej, z każdą chwilą wydawali się być coraz bardziej zadowoleni. Z wody słychać było pytanie o to, czy ktoś kiedyś widział smutnego morsa? W odpowiedzi, której sami sobie udzielili, natychmiast padło gromkie: nieee!!! Szczytem szczęścia okazała się cienka tafla lodu, którą udało się połamać i pokazywać wszem i wobec, jak największe trofeum.

Do morsowej ekipy można dołączyć w każdej chwili. Grupa spotyka się w każdą niedzielę o godz. 9 przy ulicy Dolnej w Gorlicach. Zapraszają wszystkich, którzy chcą się przyłączyć. Nawet jeśli miałoby to być najpierw tylko popatrzenie. Bo zazwyczaj od tego się zaczyna: kogoś przywiodła ciekawość, a później sam spróbował i wsiąkł w lodowatą toń. W grupie łatwiej - bo gorlickie morsy mają tę cechę, że zachęcą, dodadzą odwagi, a nawet, gdy ktoś ucieknie z wody po zamoczeniu dużego palca - nie uznają go za mięczaka. 

Dzieje się w Gorlickiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska