Schron, jak sama nazwa wskazuje, ma dać schronienie wszystkim tym, którzy przemierzają blisko pięciusetkilometrowy Główny Szlak Beskidzki od Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach. Pierwszy taki powstał w Beskidzie Niskim, pomiędzy Ropkami a Izbami, nad strumieniem Lipka, stąd też wdzięczna nazwa drewnianej budowli w sercu lasu.
Oddanie budowli to forma świętowania 100-lecia istnienia Lasów Państwowych, bo inwestorem przedsięwzięcia jest Nadleśnictwo Łosie. Dokładnie wiek upływa w tym roku też Głównemu Szlakowi Beskidzkiemu.
- Wybudowanie schronu turystycznego Lipka to wynik wzorowej współpracy z Nadleśnictwem Łosie i ogromnego zaangażowania nadleśniczego Bartłomieja Sołtysa. W ogóle współpraca z Lasami Państwowymi układa się nam bardzo dobrze, dlatego już teraz myślimy o kolejnych takich schronach - mówi Leszek Piekło, krakowianin, miłośnik gór, prezes stowarzyszenia Główny Szlak Beskidzki. - Nie chodzi o to, by tworzyć konkurencję dla agroturystyki, tylko by stworzyć miejsce, gdzie ludzie przemierzający Główny Szlak Beskidzki będą mogli spędzić noc czy dwie w najbardziej bliskich naturze warunkach - dodaje nasz rozmówca.
Ci, którym było to już dane, mówią, że na niebie nad schronem wisi Wielki Wóz. A w środku? Dwie prycze, które śmiało mogą pomieścić nawet cztery osoby, do tego drewniana podłoga, w sam raz, by rozłożyć karimatę i śpiwór. W sumie schronienie znajdzie tu od ośmiu do dziesięciu osób. W piecu można rozpalić drewno, nie tylko, by się ogrzać, ale też, by usmażyć np. jajecznicę na dostępnej tutaj patelni, albo zaparzyć kubek aromatycznej kawy czy herbaty, bo i czajnik jest na stanie schronu Lipka. Budowla ma też niewielkie półki, a na nich minibiblioteczkę, dla tych, którzy chcieliby odpocząć przy książce. Kilkadziesiąt metrów od schronu płynie strumień Lipka. Dobra w nim woda, bo spod szczytu Lackowej. Można więc czerpać, do picia, by się umyć, albo żeby po dniu marszu odświeżyć choćby bieliznę. Czego chcieć więcej?
- Kolejnych takich budowli być może tym razem na terenie Nadleśnictwa Gorlice - dodaje Leszek Piekło.
Z otwarciem schronu połączona była akcja sadzenia lasu.
