https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pies rzucił się na 11-latkę i dotkliwie ją pogryzł

Katarzyna Ponikowska
fot. archiwum
11-letnia mieszkanka Krzykawy (gmina Bolesław), dotkliwie pogryziona przez psa, nadal przebywa w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. Jej stan jest ciężki.

Do zdarzenia doszło, kiedy dziewczynka szła do sklepu. Przy jednej z posesji zaatakował ją pies wyglądem przypominający amstafa. Gryzł dziecko w szyję, twarz, ręce i nogi.

Zwierzę wydostało się na ulicę z ogrodzonego gospodarstwa. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób.

Dziewczynka z licznymi obrażeniami została przetransportowana do szpitala w Prokocimiu. Policjanci ustalili już, iż nie był to jedyny przypadek pogryzienia przez tego psa. 24 maja pogryzł mężczyznę, który wszedł na posesję, na której pies się znajdował.

Zwierzę, zgodnie z wydanym zaleceniem weterynarza, przebywa na obserwacji.

Policja w Bukownie wszczęłą postępowanie w sprawie narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan
JS, zbrodnią przeciwko życiu człowieka jest trzymanie takiego bydlaka koło domu i to tak by miał dostęp do przechodniów, psy to gówniane tchórze, najczęściej atakują dzieci więc jak ktoś pisze że pies to najlepszy przyjaciel człowieka to smutny jego żywot. Psy chcą od człowieka tylko michy z żarciem i dlatego są sługusami bez charakteru. W jednym się z tobą zgadzam: psy są po to żeby gryźć, dlatego powinny być izolowane od ludzi.
J
Jan
yaro5000, jak możesz pisać że działał odpowiednio! Pogryzł człowieka, dziecko! Jakim beznadziejnym miłośnikiem psiego łajna trzeba być żeby pisać takie rzeczy. Jak by ktoś jeszcze w obronie dziecka odstrzelił lub zatłukł bydlaka, to podnieśli by larum obrońcy zwierząt i sprawa znalazła by się w sądzie. OHYDA!
c
cyb
weź swoje dziecko i wpuść do tego psa a potem opowiadaj
D
Drugi krakus.
Mamy tego srająco- szczekająco- gryzącego draństwa !Otworzysz okno słyszysz psa ,idziesz ulicą widzisz gówna,puścisz dziecko to ci pogryzie ! Czas to podtruwać -- a Ty od tego smalcyku --- czemy tak wolno pracujesz !? Czemu masz taką mała wydajność ??
x
x
Pisz krócej,a psa uśpić.
k
krakus
To efekt bezkarności właścicieli psów. Amstafy, buldogi i wszystkie inne kundle mogą sobie latać gdzie chcą i kiedy chcą, a właściciele nie dostają nawet najmniejszych mandatów. Trzeba powiedzieć wprost: policja i straż miejska nic nie robią w tym zakresie. Tysiące razy widziałem policjanta lub strażnika miejskiego wypisujących mandat kierowcy, babciom pod marketem sprzedającym jarzynkę, ludziom pijącym alkohol w miejscu publicznym, ale jeszcze nigdy właścicielowi psa biegającego bez kagańca i bez smyczy. Do takich tragedii będzie dochodziło póki ktoś poważnie nie podejdzie do tematu. Oby nikt nie przypłacił tego życiem!!!!!!!!!
h
hycel
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie!!
y
yaro5000
Głos typowego teoretyka. Psiaki widywałeś tylko na ulicy i na obrazkach? Tak. Ludzie "psują" psy. istnieją psie jednostki chore psychicznie tak jak i ludzie bywają chorzy psychicznie. Pies, jeśli nie jest chory psychicznie albo nie został "spaczony" przez człowieka działał "normalnie" według swoich psich norm, czyli działał odpowiednio.
J
JS
Zwierzęta nie są dobre ani złe. Te pojęcia dotyczą ludzi. Zwierzęta kierują się instynktem a to nie ma nic wspólnego z dobrem czy złem. Jest poza tym, albo raczej obok. Zabicie innej istoty nie jest złe, jeśli jest powodowane np. głodem. Jeśli Pana tygrys podejdzie do bezbronnego człowieka czy innej istoty i go nie zaatakuje, to nie oznacza, że jest dobry, ale akurat w tym momencie np. syty. Mówi Pan o wychowaniu tygrysa, lecz wychowuje się ludzi, zwierzęta się raczej tresuje. Owszem, wytresowanie tygrysa jest trudniejsze niż psa czy kota, bo to nie jest zwierzę udomowione, nie znaczy to jednak, że nie możliwe w pewnym zakresie.
W tej krainie jak i innych miejscach w których intelektualnie w większości panuje jeszcze średniowiecze panuje pogląd, że zwierzę jest rzeczą, więc można je zabić w dowolnym momencie, za byle co, ot tak. Zawsze zastanawia mnie to, w jaki sposób odnieść takie postępowanie do wszechpanującej, zakorzenionej i powszechnie akceptowanej tutaj (tak mówią) tzw. "moralności chrześcijańskiej", choćby, ale. Zrozumienie tych rzeczy wymaga uruchomienia wyobraźni i wyjścia poza pewien kontekst, dostępny niestety dla wybranych - tych, którzy tego chcą. Nie chcę tymi słowami nikogo urazić, podkreślam.
Stwórca, Bóg, Natura, zwał jak zwał, daje życie i człowiek nie ma prawa go odbierać żadnej istocie żywej, chyba, że uzasadniają to względy przetrwania w ekstremalnych warunkach (czy zabiłbyś inną istotę żywą będąc postawiony w wyborze: zabij bądź będziesz zabity?).

Łatwość z jaką niektórzy ludzie zabijają zwierzęta przeraża, świadczy o ich zupełnym odczłowieczeniu.
Ktoś kiedyś powiedział: Społeczeństwo poznacie po tym, w jaki sposób traktuje swoje zwierzęta.

PS. Proponuję pozostać nawet w wirtualnym świecie gentlemanami i nie rezygnować z szacunku i uprzejmości, no chyba że się znamy Panie Weterynarzu, inaczej nie rozumiem dlaczego Pan zwraca się do mnie per "ty"? Tak czy siak pozdrawiam Pana i życzę doznania wglądu w istotę pewnych spraw na tym świecie.
w
weterynarz
Bardzo zacne podejście. Proponuję zatem kupić sobie tygrysa, no bo przecież skoro takie mądre komentarze piszesz, to wychowasz go tak, że będzie grzecznym kotkiem. Winszuję podejścia... proponuję poczytać trochę o zwierzętach a przede wszystkim psach przed wypisywaniem podobnych głupstw na przyszłość.
k
ks.Janusz
Wlasciciel dozywocie ale wczesniej calkowiet pokrycie kosztow leczenia dziecka i zadoscuczynienia !
M
Marek z Krakowa
Ten pies przyzwyczaił się, że można ludzi gryźć. I to robi.
J
JS
Oczywiście, że tak.
Pies jest po to żeby chronić dany obszar, czyli m.in. gryźć. Jeśli kto wchodzi na jego, oznakowany przez właściciela, że niebezpieczny, obszar, ponosi za to sam odpowiedzialność. Jeśli jednak wybieg psa nie został należycie zabezpieczony, wina właściciela. Powinien w tej sytuacji ponieść koszty leczenia, zadośćuczynić, no i naprawić ogrodzenie.
Pies jest niewinny, działa instynktownie. Usypianie psa w takim przypadku jest moim zdaniem rażącym nadużyciem, po prostu zbrodnią przeciwko życiu, do którego jednak wciąż w tej ciemnej krainie ignoranci często się posuwają.
m
mati
Nosz co za swinia!juz nie ma co jesc?zeby dzieci gryzc!
d
dddd
Wina zawsze własciciela psiaka. zawsze.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska