W sobotnim meczu wicelidera z dziewiątą siłą rozgrywek sporo było jeszcze niedokładności z obydwu stron. Mecz nie dostarczył spodziewanych emocji, choć oczywiście pachniało bramkami. W 4 minucie po błędzie defensywy „Słoni” piłka mogła wtoczyć się do bramki gości po długim zagraniu gospodarzy, ale mimo iż między słupkami nie było bramkarza, nieznacznie minęła cel.
Pierwszy strzał w światło bramki w wykonaniu piłkarzy trenera Tomasza Kafarskiego nastąpił w 59 minucie – próbę Dominika Kuna wybronił Łukasz Budziłek. Swoje okazje mieli również Mateusz Klichowicz (w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza), Bartłomiej Dudzic czy Kamil Ogorzały, ale futbolówka jakoś nie chciała wpaść do celu.
Sandecja Nowy Sącz - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:0
Żółte kartki: Bartłomiej Kasprzak, Radosław Kanach - Wlastimir Jowanowić, Mateusz Kupczak.
Sandecja: Kozioł - Basta, Piter-Bućko, Flis - Kun, Kasprzak (82 Ogorzały), Kanach, Małkowski, Chmiel - Flaszka, Klichowicz (77 Dudzic).
Bruk-Bet Termalica: Budziłek - Sadzawicki, Putiwcew, Grzelak, Mikowić - Skóraś, Jowanowić, Kupczak, Wlazło, Kiełb (92 Szymonowicz) - Gutkowskis (68 Gergel).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
Widzów: 2800.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Autor: Joanna Urbaniec