Trener wadowiczan Maciej Żak był zadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy pierwszy sparing zagrali zaledwie po kilku treningach.
- Chłopcy bardzo dobrze radzili sobie w defensywie na tle rywala, po reformie rozgrywek, notowanego dwie klasy wyżej od nas – podkreśla Maciej Żak, grający szkoleniowiec Skawy.
Zmiany kadrowe w Skawie Wadowice
W Skawie na razie nie zanosi się na kadrową rewolucję. Wiadomo, że nowego klubu postanowił sobie poszukać Patryk Marczyński. Dwóch doświadczonych zawodników zastanawia się nad piłkarską przyszłością.
W klubie konsekwentnie realizują obraną strategię, czyli penetrowania lokalnego środowiska w poszukiwaniu zdolnej młodzieży w niższych klasach. Kilku zawodników pokazał się w pierwszym sparingu. Wadowicki szkoleniowiec na razie nie chce operować nazwiskami, bo chciałby niektórym przyjrzeć się w następnym meczu kontrolnym.
Są jednak i dobre wiadomości dla kibiców. Będą powroty do Skawy. Do przygody z futbolem zdecydował się wrócić 17-letni Konrad Bednarek, który występował na boku obrony. Po wyleczeniu kontuzji na boisku sił próbuje Szymon Żuk.
- Cieszy zwłaszcza deklaracja i powrocie do futbolu Szymona Żuka. Przecież wiosną brakowało nam właśnie siły ognia. Ten zawodnik powinien w polu karnym rywali wykonać swoją pracę – Maciej Żak nie ukrywa satysfakcji z powrotu napastnika.
Ograni młodzieżowcy w Skawie
Wadowicki szkoleniowiec cieszy się, że w nowym sezonie będzie miał już ogranych w seniorskim futbolu młodzieżowców, a jeden taki zawodnik musi być na boisku przez całe spotkanie. Do wiodących młodzieżowców zaliczani będą Konrad Bednarek i Wojciech Trzupek. Ten drugi bez respektu walczył na boisku, kiedy otworzyła się przed nim szansa regularnych występów na boisku.
Po reformie rozgrywek i utworzeniu nowej piątek ligi, będącej szczeblem pośrednim między ligą wojewódzką, a klasą okręgową, „okręgówka” straciła na atrakcyjności, stając się bardziej prowincjonalną ligą. Czy Skawę stać, żeby awansować szczebel wyżej?
- Ważny będzie początek sezonu, bo w sierpniu w kadrach zespołów panuje rotacja związana z sezonem wakacyjnym – tłumaczy Maciej Żak. - Właśnie wtedy można wiele zyskać. Wydaje mi się, że po odejściu z naszej ligi Kalwarianki i Niwy Nowa Wieś, w nowym sezonie nie będzie już tak zdecydowanego faworyta, który przetoczy się przez rozgrywki niczym walec. W walce o awans powinno się liczyć kilka drużyn. Chcielibyśmy być w tym gronie.
W nadchodzącym sezonie jest istotna zmiana w regulaminie. Mistrz jest bezpośrednio premiowany awansem do nowej V ligi, a wicemistrz tej szansy będzie szukał w barażu.
- W poprzednim sezonie toczyliśmy równe boje z potentatami rozgrywek, więc teraz możemy zająć ich miejsce. Trzeba tylko mocno wierzyć w możliwość zrobienia kolejnego kroku naprzód – tymi słowami trener Żak stara się zmotywować swoich zawodników.
Bądź na bieżąco i obserwuj
