- W rundzie wiosennej w trzeciej lidze i jesiennej w drugiej miał Pan etat w ekipie „Brązowych”. Rozegrał Pan 33 mecze, w tym 31 po 90 minut. Ma Pan kontrakt z Garbarnią do 30 czerwca. Jak wyjaśni Pan decyzję o odejściu?
- Takie jest życie. Dostałem korzystniejszą ofertę ze Stali, do tego doszły sprawy osobiste. Przemyślałem sprawę i zdecydowałem się wrócić do klubu, do którego przyszedłem w wieku 16 lat i w którym dojrzałem piłkarsko. Mam wobec niego sentyment, planowałem, żeby kiedyś znowu do niego zawitać.
- Stal zajmuje trzynaste miejsce w tabeli, podczas gdy Garbarnia - dziewiąte. Jaką więc sportową wizją Pana skusiła?
- Przed sezonem były plany gry o awans. Będzie o to jednak trudno, choć liga jest nieprzewidywalna i jeśli wygra się kilka meczów, to można pójść w górę tabeli. Poprawia się baza Stali. W Stalowej Woli powstaje Podkarpackie Centrum Piłki Nożnej, z podgrzewaną murawą, boiskami treningowymi, salą sportową, trybuną z zapleczem itd.
- Garbarnia także rozwija się pod względem infrastrukturalnym. Nie żal Panu odchodzić z niej?
- Trochę żal. Miałem w niej bardzo dobre warunki do treningu, fajnych kolegów, w drużynie atmosfera jest super, powstaje nowy stadion, klub jest dobrze zorganizowany. Będę kibicował kolegom i życzył im jak najlepiej. Preferują ofensywny styl gry, w przyszłości powalczą o awans.
- Nikt Pana nie zatrzymywał?
- Wiceprezes klubu Marek Siedlarz i trener Mirosław Hajdo chcieli, żebym został. Byli zdziwieni moją decyzją, ale rozumieli jej powody. Jestem w trakcie rozwiązywania kontraktu. Ze Stalą chcę się związać na razie do końca czerwca.
- Jest Pan zadowolony z pobytu w krakowskim klubie?
- Tak. Grałem praktycznie we wszystkich meczach, awansowałem z kolegami do drugiej ligi, rozwinąłem się piłkarsko. Zdobyłem tylko dwa gole, ale skupiałem się na defensywie. Najlepiej się czułem na prawej obronie, choć grałem też na lewej.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU