https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Plan dla Zakrzówka uchwalony. Protestujący oburzeni: "hańba, zdrada, tchórze" [SONDA]

Piotr Rąpalski
Zalew na Zakrzówku. Ten teren jest już chroniony planem miejscowym, ale chodzi o to, aby jego okolica nie zamieniła się w blokowisko
Zalew na Zakrzówku. Ten teren jest już chroniony planem miejscowym, ale chodzi o to, aby jego okolica nie zamieniła się w blokowisko Wojciech Matusik
Radni przegłosowali plan zagospodarowania okolic Zakrzówka (stosunkiem głosów za - 25 , przeciw - 4).

Bloki na Zakrzówku narażą cenne gatunki na wymarcie, a gminę na odszkodowania

Nie poparli protestujących, aby przeznaczyć cały teren między ulicami Wyłom, a św. Jacka na zieleń. Wnosili o to radni PiS i niezależni. Głosami Platformy i radnych prezydenckich ich poprawki zostały jednak odrzucone, a plan jednak wejdzie w życie w kształcie w jakim przygotowali go urzędnicy. Dzieli sporny obszar mniej więcej po połowie na część pod zainwestowanie i tereny zielone. Protestujący przeciwko planowi tuż po głosowaniu zaczęli krzyczeć „sprzedawczyki”, „hańba”, „zdrada”, „tchórze”. Mają też pretensje do radnych PiS, że wielu z nich wstrzymało się od głosowania.Protestujące na sali obrad osoby z komitetu Zielony Zakrzówek i Modraszek Kolektyw nie kryły oburzenia. Chcieli wszędzie zieleni, bo wierzyli, że wtedy miasto i mieszkańcy będą mogli tanio wykupić grunty od prywatnych właścicieli i przeznaczyć je na park. - Z terenami budowlanymi będzie to nie możliwe, bo działki będą kosztować krocie – mówił Marcin Kruszelnicki z Zielonego Zakrzówka. - Radni łamią prawo wyznaczając zabudowę w terenie gdzie wiedzą, iż występuje gatunek chroniony węża gniewosza plamistego – dodał. Zapowiadają skargę na plan do wojewody. Sprawa może mieć kontynuację w sądzie. A konflikt o przyszłość zalewu już trwa od 12 lat.

Urzędnicy tłumaczą jednak, że zmiana terenu na zielony przeczyłaby studium zagospodarowania miasta, które wyznacza tam obszar pod zabudowę. Przez to plan mógłby zostać zaskarżony i anulowany. A wtedy teren można by zabudować tzw. wuzetkami. Takie złożono na budynki nawet 25-metrowe. A plan ogranicza zabudowę do 13 metrów, a ponadto nakazuje, aby aż 70 proc. terenu pod nią pozostało zielonym. - Co więcej plan nie wyklucza ochrony cennych gatunków.

Cieszyli się właściciele działek, którzy również rozwiesili transparent z poparciem dla projektu planu. Zapowiadają skargę na plan do wojewody. Sprawa może mieć kontynuację w sądzie. A konflikt o przyszłość zalewu już trwa od 12 lat.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 85

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kola
Pan Mirosław Gilarski, Agata Tatara z Solidarnej Polski, Sławomir Ptaszkiewicz i Jerzy Woźniakiewicz. Całe PO i Komitet Majchrowskiego Przyjazny Kraków był za a PiS jak zwykle się wstrzymał, udając, że nie popiera Majchrowskiego.
k
kolo09
bo to odważni ludzie są:)
j
ja
nie mam ziemi, ale jakbym miał to właśnie na moim 'własnym podwórku' nie mogę rządzić przez plan.
Plan jest potrzebny, gdzie napisałem, że jest inaczej? Ale to że ustala go sobie 3 łepków bez realnego nadzoru mieszkańców mi nie pasuje.
Jak ktoś kupił działkę gdzie wg planu mógł powstać apartamentowiec i zapłacił za działkę gdzie mógł powstać apartamentowiec to zrobienie mu z tego lasu powinno się wiązać z wyrównaniem straty. Tak samo jak ktoś ma działkę, obok której wg planu miał stać hipermarket, a nagle chce mieć park, to powinien ponieść koszty takiej zmiany.
k
krzemionka
wybory idą, to się nagle pojawiają różne głosy, w mniej lub bardziej zawoalowany sposób starające się sterować opinią publiczną. Nagle taki bohater, a ciekawe, co robił wcześniej. A Romek, jak chce agitować, to niech się finezji nauczy ;)
b
basiek
plan jest po to, żeby miasto nie zmieniło się w dżunglę bez ładu i składu. Rządzić to możesz na własnym podwórku, a nie w mieście. Miasto żyje, rozrasta się i zmienia nieustannie, więc plan jest potrzebny, żeby miasto nie rosło na dziko. To nie jest tak, że ktoś sobie klocki bierze i buduje z nich obiekty, tylko ustalane jest przeznaczenie danych terenów, właśnie po to, żeby przy Twojej własności nagle nie wyrosły jakieś farmazony
H
Hipolit
Może Ty wystartujesz. Niech się mieszkańcy ruszą i rozglądają wokół siebie, kto mógłby godnie ich reprezentować w Radzie Dzielnicy i w Radzie Miasta. Kto byłby odważnym, rozsądnym prezydentem a nie nieudolnym kontynuatorem bajzlu Majchrowskiego. Moim skromnym zdaniem na prezydenta pasowałby p. Mirosław Gilarski, który dobrze rozumie potrzeby mieszkańców i odważył się jako jedyny w Radzie przeciwstawić się uchwaleniu złego dla mieszkańców studium. Takich odważnych ludzi nam potrzeba.
E
El
Miałem okazję się zapoznać doskonale w Podgórkach Tynieckich. Zabudowa tam, gdzie nie powinno być żadnej zabudowy - Natura 2000, Bielańsko-Tyniecki Park Krajobrazowy. Budowa cmentarza w terenie zalewowym, na bagiennych łąkach nie spełniającego wymagań sanitarnych. Wycinka kilkunastu hektarów lasu na obszarach leśnych. Konsultacje społeczne pozorowane. Zniszczenie siedlisk roślin i zwierząt chronionych. Tak wygląda planowanie przestrzenne w biurze kierowanym przez p. Koterbę. Gdzie ta Pani pobierała nauki? Przypuszczam, że na jakiejś PZPRowskiej uczelni z SBeckimi pomocnikami. Super, że mamy takich specjalistów w mieście!
F
Franek
Jak chcemy to potrafimy co pokazało referendum. Należy teraz iść na wybory samorządowe i wygonić tych od dziesiątków lat grzejących stołki za nasze pieniądze i kpiących z nas.
G
GEl
To PO nabiera nas wszystkich, że na czymkolwiek się zna oprócz kręcenia lodów. Dziwnym trafem tylko poprawki Stawowego przeszły! 60 innych nie. Stawowy wiedział, że jego poprawki zawsze przejdą. Pytanie skąd wiedział? Nabrał nas wszystkich. Kelnerzy z dyktafonami pilnie poszukiwani!.
m
moher
To tania odwaga. Skoro nie ma się posłuchu to zgłasza się poprawki pod publiczkę. Głowy za to nie ścinają. No i w ten sposób mają poklask.
Byliby bohaterami gdyby kogoś przekonali. A co Ptaszkiewicz się nagle nawrócił?
Ludzie pomyślcie!
M
Mireczka
Gilarski wiedział, że jego poprawki nigdy nie przejdą więc co mu groziło zgłaszać poprawki pod publiczkę. I osiągnął cel. Nabrał was wszystkich
j
ja
uparcie siedzą urzędnicy, tych samych radnych się uparcie wybiera...
k
krakowski moher
Najbliższe wybory samorządowe szansą na wymianę tych ,którzy siedzą uparcie w Magistracie !
c
czereśnik
Oburzyłeś się na początku „ktoś bezczelnie wtrąca się do zagospodarowania cudzej własności, pewnie nie dając za to właścicielowi ani grosza”. A ja ci mówię, że tak działa planowanie przestrzenne i jest to korzystne na ogółu mieszkańców (choć niekoniecznie korzystne dla niektórych jednostek).

Plan jest akceptowany przez Radę Miasta, a więc przez mieszkańców (Rada jest naszym przedstawicielstwem). Można się oczywiście oburzać na jakość planu czy jakość przedstawicielstwa, niski poziom partycypacji społecznej, oderwanie radnych od rzeczywistości czy podleganie wpływom deweloperów (lub innych), ale to wciąż nie uzasadnia podważania planowania przestrzennego jako takiego.
j
ja
ty mówisz o istocie 'idei' a ja o praktyce. Jak dojdziemy do tego co jest w Niemczech albo w Holandii to ok, tam jak planista zrobi zły plan zagospodarowania to potem szuka sobie innego zawodu, a nie dostaje premii... Szwajcarski system nie przejdzie, bo tam o znacznej ilości spraw decyduje referendum, czyli wszyscy pełnoletni obywatele, a nie trzech planistów i 30 pomocników.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska