Planujesz z rodziną wyjazd na narty w ferie? To nie będzie tania wyprawa. Szacujemy koszt zimowego wypadu

Jako pierwsi zimowy wypoczynek rozpoczną uczniowie z województwa dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego i zachodniopomorskiego. Następni będą mieszkańcy województw podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, a w kolejnej turze dzieci z lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego, śląskiego. Ostatni turnus będzie trwał od 12 lutego do 25 lutego. Na zimowisko przyjadą dzieci z województw kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego.

Najbardziej popularnymi kierunkami na zimowy wypoczynek będzie oczywiście Podhale - Zakopane, Białka Tatrzańska, czy Bukowina Tatrzańska. Jednak w tym sezonie dla wielu turystów wybierających się na Podhale na kilkudniowy zimowy wypoczynek przeszkodą mogą okazać się wysokie koszty. Wzrost cen m.in. energii elektrycznej, czy ogrzewania zmusił hotelarzy do podniesienia cen za pobytu w obiektach hotelarskich. Trafiają się tzw. „perełki”, w których ceny utrzymują na poziomie tych z 2019 r., czyli sprzed pandemii. To zazwyczaj mniejsze obiekty z mocno obniżonym standardem. Warto przed dokonaniem rezerwacji wnikliwie przeglądnąć ofertę, by nie spędzić pobytu w ciasnym i zimnym pokoju w niskiej cenie.

Najtańszy nocleg dla czteroosobowej rodziny na pięć dni znaleźliśmy za 900 zł. To całkiem dobra oferta. W pokoju znajduje się łazienka, jest również bezpłatny parking. Istnieje możliwość wykupienia wyżywienia na miejscu. Obiekt znajduje się na Olczy w Zakopanem, ok. 450 m od wyciągu Ugory. To właśnie jeden z tych obiektów w mocno obniżonym standardzie.

W zimowej stolicy Polski znajdziemy oferty w cenie od 1000 do 1500 zł - za pięć dni. Tych jest całkiem sporo. To obiekty zlokalizowane poza centrum Zakopanego. Znacznie więcej zapłacić trzeba za kwaterę w centrum miasta. Tu cena za pięciodniowy pobyt oscyluje w granicach od 1600 zł do 3000zł. Tu wszystko zależy od lokalizacji, standardu jaki oferuje obiekt, m.in. wielkości pokoju, atrakcji w obiekcie, bliskości wyciągu narciarskiego.

Zdecydowanie więcej zapłacimy, jeżeli postawimy na pobyt z żywieniem w pensjonacie. Tu cena idzie w górę. Za pokój czteroosobowy z pakietem śniadanie i obiad trzeba zapłacić minimum 3062 zł za pięć dni. Taki obiekt znaleźliśmy w pobliżu Nosala, a to, jak wiedzą narciarze, idealne miejsce dla szusujących.

Natomiast znacznie więcej trzeba zapłacić za nocleg w Białce Tatrzańskiej, które nazywane jest narciarskim eldorado. Tu najtańszy pokój dla czteroosobowej rodziny kosztuje 1200 zł. Przy budynku jest parking oraz możliwość wykupienia śniadania w cenie 30 zł od osoby. Rezerwując ten obiekt warto przyglądnąć się, czy odpowiada wam standard obiektu - jest on najwyższych lotów.

Średnie ceny kwater w okresie ferii zimowych w Białce Tatrzańskiej plasują się pomiędzy 1500-2500 zł. Oczywiście to koszt jaki zapłaci klient za sam nocleg. Zupełnie inaczej to wygląda, jeśli planujemy żywić się w pensjonacie. Najtańszą ofertę znaleźliśmy za 3500 zł, w cenie noclegu wliczone jest śniadanie i obiad. To średnio o 500 zł drożej niż w Zakopanem i okolicach.

Sam nocleg to oczywiście nie wszystko - jedziemy w końcu na narty. Trzeba więc kupić karnety. Dla odwiedzających Podhale dobrym rozwiązaniem będzie kupno skipassu Tatry Super Ski. Obowiązuje na największych stacjach narciarskich w regionie Podhala – m.in. w Zakopanem, Białce Tatrzańskiej, Bukowinie Tatrzańskiej, czy w Suchem. Na jednym karnecie narciarze mogą szusować na 95 zróżnicowanych trasach narciarskich o łącznej długości ponad 60 km. To 86 różnego rodzaju kolei i wyciągów. Ceny karnetów podskoczyły już w ubiegłym roku. To było związane przede wszystkim ze wzrostem cen energii elektrycznej. W tym sezonie również narciarzy czeka niewielka podwyżka.

W okresie zimowych ferii - czyli od 8 stycznia do 10 marca 2024 cena całodziennego karnetu będzie wynosiła 160 zł, a ulgowego - 150 zł. To podwyżka o 5 zł. Dodajmy, że zimą 2021/2022 cena ta wynosiła 140 zł. W przeciągu więc dwóch lat karnet taki podrożał o 20 zł.

To oznacza, że szusowanie dla całej rodziny po stoku to koszt 620 zł dziennie. Natomiast przy zakupie karnetów dla czteroosobowej rodziny na pięć dni dostaniemy zniżkę i zamiast 3100 zł zapłacimy 2640 zł.

Jeśli mamy już własny sprzęt narciarski, plus dla naszego portfela. Jeśli nie, do koszty wypoczynku na stoku doliczyć trzeba opłaty za wypożyczenie nart, butów i kijków. To około 65 zł za pełen zestaw za dobę. Za pięć dni zapłacimy za cztery osoby koło 1300 zł.

Podsumowując więc, pięciodniowy pobyt dla czteroosobowej rodziny na Podhalu, która nastawia się na pięć dni jazdy na nartach bez ograniczeń to wydatek minimum 4-5 tys. zł - to koszt noclegu, skipassów. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty wyżywienia i ewentualnie dodatkowych atrakcji, gdyby narty któregoś dnia się nam znudziły. Ile te ekstra wydatki będą nas kosztowały - to już zależy od naszych zachcianek.

Tak czy siak, zimowy wyjazd na ferie nie będzie tanim wypadem. Narty niestety zaczęły się robić drogą formą rekreacji...