Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płaza: mężczyzna spłonął 200 metrów od domu

Małgorzata Gleń
Chrzanowska Państwowa Straż Pożarna codziennie gasi łąki i nieużytki. Policja przypomina, że za wypalanie traw grozi nie tylko grzywna, ale nawet do dziesięciu lat więzienia
Chrzanowska Państwowa Straż Pożarna codziennie gasi łąki i nieużytki. Policja przypomina, że za wypalanie traw grozi nie tylko grzywna, ale nawet do dziesięciu lat więzienia fot. PSP Piotr Kosuba
Jak niszczycielska może być siła ognia, przekonała się boleśnie Maria Hatko z Płazy (gm. Chrzanów). W sobotnim pożarze traw zginął jej starszy brat, Andrzej Kulczyk. Ktoś podpalił łąki. Niewykluczone, że 63-letni mężczyzna zginął, bo znalazł się śmiertelnej pułapce.

- To był dobry i spokojny człowiek. On nie zasłużył na taką śmierć - szlocha pani Maria, patrząc na pogorzelisko.

Do tragedii doszło w sobotę wieczorem. Tuż po godzinie 20 straż została wezwana do pożaru traw. Paliło się na nieużytkach, zarośniętych chaszczami i młodymi drzewami między Pogorzycami a Płazą. Strażacy w końcu ugasili ogromne płomienie. Wtedy ich oczom ukazał się przerażający widok.

- W trakcie dogaszania i sprawdzania pogorzeliska ratownicy natknęli się na częściowo zwęglone zwłoki mężczyzny - informuje Wojciech Rapka, rzecznik chrzanowskich strażaków. Przed godz. 22 do domu pani Marii zapukała policja. Zabrali kobietę i jej męża na pogorzelisko, ale pani Marii nie pozwolili zobaczyć brata. Widok był zbyt szokujący. Od miejsca nieszczęścia w linii prostej od ich domu jest tylko kilkaset metrów.

- Przez okno widać te zarośla, ale tamtędy do domu nie da się dojść - mówi załamany Eugeniusz Hatko, mąż pani Marii. Wspólnie mieszkali w rodzinnym domu, małżeństwo Hatków z niepełnosprawnym synem Pawłem i brat pani Marii Andrzej Kulczyk.

- Mój brat tak lubił Pawła. Poświęcał mu dużo czasu - mówi pani Maria. Nie potrafi znaleźć sobie teraz miejsca. - Rok temu, dokładnie 17 kwietnia, zmarł nasz ojciec. Teraz taka tragedia spotkała nas znów przed Wielkanocą.

Boli ją, że zamiast radośnie przygotowywać się do świąt, będzie teraz bratu organizować pogrzeb.
Andrzej Kulczyk jest drugą ofiarą śmiertelną ognia w czasie pożarów traw w tym roku w Małopolsce zachodniej.

30 marca zginął Henryk Zwieńczak z Andrychowa. Ktoś podłożył ogień na łąkach niedaleko firmy w Gieratowicach, w której pracował. Gasząc ogień, który doszedł do firmy, zmarł na zawał serca.
Straż pożarna przestrzega przez podpalaniem traw na nieużytkach. Ogień potrafi rozprzestrzenić się niepostrzeżenie i błyskawicznie.

W sprawie tragedii w Płazie dochodzenie prowadzi policja. Na razie nie ma jeszcze żadnych ustaleń.

Czytaj także: Wielki pożar w Bielance: spłonęło 20 tys. kurcząt
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska