Oświęcim wygrał wprawdzie rywalizację na długim basenie w Ostrowcu Świętokrzyskim, wyprzedzając Kraków i Wrocław, ale nie udało mu się zniwelować strat z pierwszej rundy, z zimowej walki na krótkim basenie. Wtedy oświęcimianie uplasowali się na trzecim miejscu, tracąc do prowadzącego Krakowa aż 70 punktów.
– Zimą mieliśmy trochę słabszy skład od obecnego – przypomina Marek Dorywalski, prezes Unii i zarazem trener-koordynator w SMS. – Kilka osób było chorych, jak choćby Joanna Szczepanik, która tym razem brylowała w stylu motylkowym, wygrywając na 100 i 200 m. Przypomnę tylko, że – zgodnie z regulaminem – w każdym wyścigu punkty dla szkoły zdobywa najwyżej sklasyfikowana dwójka zawodników.
W pierwszym dniu rywalizacji wydawało się, że oświęcimianie są w stanie odrobić stratę z krótkiego basenu. W stylu motylkowym, na 200 m kobiet, wygrała Joanna Szczepanik (2.16,26), wyprzedzając inną oświęcimiankę, Wiktorię Musioł (2.16,79). Na 100 m stylem dowolnym wygrała Kamil Kunka (58.06).
Lider oświęcimian, Wojciech Wojdak, specjalizujący się w długich kraulach, szukał punktów dla swojej szkoły także innymi stylami, był drugi na 400 m stylem zmiennym (4.26,09). - Na tym samym dystansie i - tym samym stylu - trzeci był Wojciech Ulatowski, który wprawdzie nie pływał, bo jest na zgrupowaniu kadry narodowej przed Igrzyskami Europejskimi w Baku, ale - żeby nasza placówka nie była stratna - _regulamin pozwalał nam wpisać jego życiowy wynik. Jak się okazuje, warto mieć bardzo dobre życiówki, oscylujące wokół krajowej czołówki _– podkreśla Marek Dorywalski, prezes Unii i zarazem trener-koordynator w SMS.
Tradycyjnie Oświęcim był mocny w sztafetach. Chłopcy na 4x200 m stylem dowolnym wygrali z czasem 7.42,56 (Łukasz Goleniec, Arkadiusz Topolski, Remigiusz Grudziecki, Wojciech Wojdak). Z kolei dziewczęta, w tej samej sztafecie, były drugie (Kamila Kunka, Wiktoria Musioł, Urszula Michalczyk, Joanna Szczepanik – 8.33,71), przegrywając tylko z Krakowem.
Najbardziej prestiżowa jest mieszana na 8x50 m stylem dowolnym im. Andrzeja Sylwestrowicza, w której nagrodą dla zwycięskiej ekipy jest okazały tort. Od wielu lat wygrywali ją oświęcimianie. - Tak było i teraz _– podkreśla Marek Dorywalski. - _Dobrze ustawiliśmy zespół. Na pierwszych zmianach przewagę wypracowali Joanna Janiczek i Marcin Sowa. Na koniec zostawiliśmy naszych głównych asów, czyli Wojtka Wojdaka i Kamilę Kunkę. Trzeba jednak też wspomnieć, że doskonale popłynął Bartek Famulok, uzyskując na swojej „pięćdziesiątce” 23.94.
- W drugim dniu trudno było nam utrzymać wypracowaną przewagę, a co dopiero myśleć o zniwelowaniu strat do Krakowa z pierwszej rundy. Za dużo traciliśmy po zimowych zmaganiach, bo aż 70 punktów – zwraca uwagę Marek Dorywalski. - Konkurencja przecież nie próżnowała. Wprawdzie w tym roku do rywalizacji dołączyły nowe szkoły z Bydgoszczy i Olsztyna, ale – póki co – od lat czołówka jest niezmienna, a zaliczają się do niej cztery pierwsze szkoły.
W lidze SMS wybiera się najlepszych zawodników w poszczególnych stylach. Oświęcimianie brylowali także w indywidualnych klasyfikacjach.
Joanna Szczepanik była najlepsza w stylu motylkowym, wyprzedzając koleżankę ze szkoły Wiktorię Musioł. Z kolei Kamila Kunka była bezkonkurencyjna w stylu dowolnym zarówno w sprincie, jak i długich dystansach. Urszula Michalczyk była druga w stylu klasycznym.
Z kolei wśród chłopców równych sobie w długich dystansach stylu dowolnego nie miał Wojciech Wojdak. Na czwartym miejscu uplasował się jego klubowy kolega Łukasz Goleniec.
- Mam nadzieję, że strata korony w lidze SMS była dla nas wypadkiem przy pracy, choć trzeba przyznać, że roku na rok poziom jest wyższy _– uważa Marek Dorywalski. - _Poza tym, zimą mieliśmy słabszą kadrę od obecnej. Zimą nie mogliśmy skorzystać z Joanny Szczepanik, która miała kłopoty zdrowotne. Jak wiele straciliśmy pokazują wyniki z rywalizacji na długim basenie.
Poza liderami, czyli Wojciechem Wojdakiem i Kamilą Kunką, pokazało się zaplecze. Bardzo dobre starty zaliczyła żabkarka Urszula Michalczyk (była trzecia na 50, 100 i 200 m).
Obiecujący występ zaliczyła Alina Zawisza (II klasa gimnazjum), która ścigała się w grzbiecie i stylem zmiennym.
W stylu zmiennym udanie startowała Adrianna Mendyk (była 3. na 400 m – 5.07,97), na dystansie o połowę krótszym była 9.
W długich kraulach na słowa uznania zasłużył Łukasz Goleniec. Z kolei Arkadiusz Topolski był mocnym punktem męskich sztafet. Spore nadzieje w Oświęcimiu wiążą z Bartłomiejem Famulokiem, który po półrocznym leczeniu kontuzji powoli wraca do formy.
Liga SMS to także walka o przyszłość oświęcimskiej placówki. Krajowa centrala chce, aby SMS był w każdym mieście, gdzie jest 50-metrowy basen. Taki na ukończeniu jest w Lublinie.
– Jest koncepcja uaktywnienia „ściany wschodniej” – zwraca uwagę Dorywalski. – Jest zielone światło dla szkoły w Łodzi. W tym roku wystartowały już nowe szkoły. To sprawia, że zawodnicy z Lubelszczyzny, okolic Białegostoku czy Łodzi, mogą w przyszłości wybierać placówki bliżej swojego miejsca zamieszkania, a mogliby trafić do Oświęcimia.
W Oświęcimiu wierzą jednak, że marka ich szkoły się obroni. Chodzi o bazę treningową, kadrę szkoleniową, warunki mieszkaniowe w internacie czy też socjalne. Wybitni sportowcy mogą liczyć na stypendia. To głównie rodzice biorą pod uwagę, decydując się na wybór szkół dla swoich dorastających dzieci.
Końcowa klasyfikacja ligi SMS w sezonie 2014/2015
1. Kraków, 2. Wrocław, 3. Oświęcim, 4. Szczecin, 5. Warszawa, 6. Racibórz, 7. Zielona Góra, 8. Bydgoszcz, 9. Olsztyn, 10. Poznań, 11. Ostrowiec Świętokrzyski, 12. Gdańsk.