https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Początek rewolucji w Kraków Airport. Z bagażu nie trzeba już wyjmować elektroniki, kosmetyków i wody. Na razie na jednym stanowisku

Marek Długopolski
Na stanowisku kontroli bezpieczeństwa pasażerowie już nie muszą rozpakowywać bagażu podręcznego, by wyjąć z niego elektronikę, płyny i kosmetyki
Na stanowisku kontroli bezpieczeństwa pasażerowie już nie muszą rozpakowywać bagażu podręcznego, by wyjąć z niego elektronikę, płyny i kosmetyki Marek Długopolski
Koniec z czasochłonnym wyjmowaniem laptopów, aparatów fotograficznych, kosmetyków i wody z bagażu podręcznego. Kraków Airport zafundował swoim pasażerom rewolucję. Tradycyjną prześwietlarkę rentgenowską zastąpił ultranowoczesny skaner. Dzięki niemu będzie wygodniej i szybciej. To oznacza także mniejsze kolejki do kontroli bezpieczeństwa. Pierwszy skaner już obsługuje pasażerów. Wkrótce zostaną zamontowane kolejne.

Kraków Airport w ekstralidze portów lotniczych

- Na razie korzystamy z jednego urządzenia. We wrześniu będziemy mieli już dziewięć skanerów, a do końca roku kolejne 4. Być może zakupimy jeszcze dwa, by finalnie mieć ich 15 - mówi Łukasz Strutyński, prezes Kraków Airport.

Szefowie Kraków Airport mają nadzieję, że systematyczny montaż supernowoczesnych skanerów CT znacząco przyspieszy kontrolę bezpieczeństwa. W przypadku krakowskiego lotniska ma to ogromne znaczenie, gdyż każdego miesiąca bije ono kolejne rekordy obsługiwanych pasażerów. W kwietniu jest ich już milion, a do końca roku – oczywiście jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego - powinna zostać przekroczona kolejna magiczna granica - 12 milionów.

Rewolucja technologiczna w Balicach

- Wcześniej, przez wiele lat, korzystaliśmy z tradycyjnych prześwietlarek rentgenowskich. Teraz przechodzimy na tomografię komputerową. To rewolucja technologiczna – podkreśla Krzysztof Krupa, specjalista do spraw BHP w Kraków Airport.

Co się zmieni dla pasażerów, ale też operatorów w lotniskowym punkcie kontroli bezpieczeństwa?

- Pasażerowie na stanowisku kontroli bezpieczeństwa nie będą już musieli rozpakowywać bagażu podręcznego, by wyjąć z niego elektronikę, płyny i kosmetyki. Wystarczy, że włożą walizkę, plecak, torbę do kuwety, a ta odjedzie do sprawdzenia w skanerze. Przy odrobinie szczęścia, jeśli okaże się, że w bagażu nie ma nic, co wzbudziłoby niepokój operatora tomografu, na tym kończy się przygoda podróżnego z punktem bezpieczeństwa - dodaje Krzysztof Krupa.

Nowo zamontowane urządzenie ma również specjalny czujnik, który sprawdza, czy w kuwecie nie pozostały jakieś rzeczy. Gdy system uzna, że jest pusta, trafia na specjalny podajnik i przesyłana jest na początek kontroli, by mógł z niej skorzystać kolejny pasażer. Na tym jednym stanowisku do kontroli mogą przygotowywać się jednocześnie cztery osoby.

Operatorzy w punkcie kontroli bezpieczeństwa również zyskali na montażu skanera CT. Na ekranie mogą praktycznie „rozebrać” bagaż na czynniki pierwsze, bez fizycznej ingerencji. Jeśli nic nie wzbudzi ich podejrzeń, bagaż trafia w ręce pasażerów.

- Mamy nadzieję, że dzięki tym skanerom kolejki do kontroli bezpieczeństwa znacząco się zmniejszą - podkreśla prezes Łukasz Strutyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska