Zagrali najlepsi polscy jazzmani. To jednak nie koniec spotkania z jazzem pod Tatrami. Za dwa tygodnie na scenach pojawią kolejne gwiady, w tym Nigel Kennedy.
W tym roku wiosna jazzowa w Zakopanem została podzielona na dwie edycje. W długi majowy weekend odbyła się jej pierwsza odsłona. Zagrali laureaci głosowania czytelników magazynu "Jazz Forum", a więc sama śmietanka polskich jazzmanów.
- Ci muzycy to creme de la creme jazzu - mówi Paweł Brodowski, redaktor naczelny "Jazz Forum" i jednocześnie dyrektor artystyczny pierwszego tej wiosny festiwalu jazzowego w Zakopanem. - Jak przystało na miejsce, w którym gala sie odbywa, po prostu jazz na wyżynach.
Swój kunszt muzyczny zaprezentował m.in. najlepszy polski wibrafonista Bernard Maseli, nowa nadzieja jazzu - fortepianista Mateusz Kołakowski oraz uznawany za największego propagatora jazzu w Polsce Jan Ptaszyn Wróblewski, który zagrał na saksofonie.
Zaskoczeniem było zwycięstwo Pawła Kaczmarczyka w kategorii pianisty jazzowego. Został on wybrany najlepszym muzykiem tej konkurencji po kilkunastu latach dominacji Leszka Możdżera. Wiosna jazzowa już na stałe wpisała się w kalendarz imprez w Zakopanem, o czym świadczą tłumy na koncertach. Kolejne spotkanie z jazzem pod patronatem "Gazety Krakowskiej" już od 13 do 16 maja.