Najnowszy odwiert ma powstać kilkaset metrów obok istniejących odwiertów w Bańskiej, które ogrzewają domy w Zakopanem, Poroninie czy Białym Dunajcu – w sumie ok. 2000 budynków. Wywierci go firma na zlecenie spółki Geotermia Nowotarska. Gorąca woda z tego odwiertu ma ogrzewać domy w Nowym Targu i Szaflarach. Wiercenie ma się rozpocząć na przełomie 2022 i 2023 roku. Naukowcy spodziewają się znaleźć na głębokości 7 km wodę o temperaturze 120 stopni. Inwestycja ma pochłonąć ok. 120 mln zł
Zakopane się boi
Wiercenia nowej dziury boją się jednak mieszkańcy Zakopanego. Obawiają się, że tak głęboki odwiert może doprowadzić do naruszenia podziemnych źródeł gorącej wody.
- Niech tylko spadnie temperatura wody o połowę, a wtedy czekają nas gigantyczne podwyżki. Bo Geotermia będzie musiała dogrzewać tę wodę gazem. A ten, jak wiadomo, jest drogi i pewnie będzie tylko droższy. Koszty oczywiście przerzucone zostaną na nas – mówi pan Roman, mieszkaniec bloku w centrum Zakopanego. - A ja nie mam innej szansy, by dogrzewać mieszkanie. Przecież nie zainstaluję sobie w bloku pieca na na drewno czy pompy ciepła.
- Przecież już były takie przypadki w Zakopanem, że mieliśmy naturalną gorąca wodę w basenach, a nagle źródło ciepła zniknęło – mówi pan Andrzej, mieszkaniec centrum miasta pod Giewontem.
Tak jak w Jaszczurówce
Chodzi o tzw. cieplice na zakopiańskiej Jaszczurówce. Były one znane już w XIX wieku. Pierwszy basen wybudował tam w latach 1861-62 Adam Uznański, kolejne dwa powstały do 1891 r. W 1883 r. korzystał z nich m.in. Henryk Sienkiewicz.
Nie były to wyjątkowo gorące źródła, ale na tyle ciepłe, że śmiało można było się kąpać. Temperatura oscylowała w granicach 20 stopni. W 1957 roku padł pomysł rozbudowy ośrodka kąpielowego. Zrobiono odwiert na ok. 150 metrów, by zwiększyć wydajność źródła. Skończyło się tak, że gorące źródło połączyło się z zimą woda z Potoku Olczyskiego. I teraz zamiast kąpiących się ludzi, są tam stawy, w których żyją żaby.
Specjaliści: ryzyko minimalne
Geotermia Podhalańska, która zajmuje się eksploatacją istniejących odwiertów, uważa, że nie ma ryzyka dla ogrzewania domów w Zakopanem i okolicach.
- Naszym zdaniem nowy odwiert dla Nowego Targu nie będzie miał wpływu na dotychczas eksploatowane przez nas odwierty. Na naszym terenie mamy w sumie trzy odwierty produkcyjne wydobywające wodę termalną z tego samego złoża oraz trzy odwierty chłonne. Do tej pory nie obserwujemy negatywnego oddziaływania między otworami. Dlatego wydaje się, że nowy odwiert nie powinien mieć wpływu – mówi Robert Wójciak, wiceprezes Geotermii Podhalańskiej.
Wojciech Wartak, kierownik Zakładu Górniczego Geotermii Podhalańskiej, wyjaśnia, że planowany odwiert na 7 km będzie przechodził przez złoże, z którego obecnie korzysta Geotermia. Dodaje, że obecnie odwierty są na głębokości maksymalnie 3,4 km. - Planowany odwiert jest odwiertem badawczym. Nie wiadomo, czy na głębokości 7 km w ogóle będzie woda, zadaniem tego otworu jest to sprawdzić. Może się okazać, że woda będzie na głębokości 5 km. Tego jednak nikt nie wie i nie dowie się, dopóki nie zostanie wywiercony otwór PGP-4 – mówi Wojciech Wartak.
Nie zakłada on jednak takiego scenariusza, że spadnie temperatura wody wykorzystywanej do ogrzewania Zakopanego. - Może być nawet wręcz przeciwni. Jeżeli okaże się, że głębiej jest złoże z odpowiednią ilością wody, to temperatura wydobywanej z tego odwiertu wody termalnej może być wyższa niż eksploatowana z funkcjonujących ujęć – wyjaśnia.
Kierownik Zakładu Górniczego dodaje, że nie ma 100-procentowej pewności, że na głębokości 7 czy 5 km będzie woda, za pośrednictwem której będzie można wykorzystać ciepło z wnętrza ziemi. - W najgorszym przypadku planowany odwiert będzie ujmował wody ze złoża, które my eksploatujemy. I z tego złoża będzie ta gorąca woda czerpana do ogrzewania Nowego Targu – mówi kierownik. Jego zdaniem nawet, gdyby taki scenariusz wszedł w życie, i tak nie będzie to miało wpływu zasilanie Zakopanego w ciepło.
- Geotermia pobiera jedynie ciepło z wody termalnej z wnętrza Ziemi, a następnie z powrotem zatłacza wykorzystaną wodę do złoża. Ta następnie krąży w złożu ponownie nabierając temperatury, ponieważ jest to źródło odnawialne – kwituje Wojciech Wartak.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
